Dwadzieścia jeden osób, w tym trzy kobiety, zostało straconych w poniedziałek w Iraku za "działalność terrorystyczną" - ogłosił rzecznik irackiego ministerstwa sprawiedliwości.
W komunikacie resortu poinformowano o egzekucji 21 osób skazanych na śmierć w sprawach dotyczących terroryzmu, w tym trzech kobiet-terrorystek. Rzecznik ministerstwa nie sprecyzował narodowości straconych. Nie podano też, kiedy przeprowadzono akty terroru, za które stracono oskarżonych.
Z zestawienia agencji AFP, na podstawie oficjalnych komunikatów, wynika, że od początku roku w Iraku stracono co najmniej 91 osób, zwłaszcza za "akty terroru i inną działalność kryminalną". Danymi tymi zaniepokojone były organizacje obrony praw człowieka, jak Amnesty International.
Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay mówiła kilka miesięcy temu, że jest "zaszokowana" egzekucjami i apelowała do rządu o "natychmiastowe moratorium na karę śmierci". Także Amnesty International była "zaalarmowana" wzrostem liczby egzekucji w Iraku; organizacja apelowała do władz o zmianę wyroków śmierci na kary więzienia lub ogłoszenie moratorium.
Zgodnie z iracką konstytucją wyroki skazujące na śmierć zatwierdza Rada Prezydencka, czyli szef państwa Dżalal Talabani i dwóch wiceprezydentów. Kurd Talabani od dawna deklarował sprzeciw wobec najwyższego wymiaru kary. Natomiast reprezentujący mniejszość sunnicką Tarik al-Haszimi ukrywa się w autonomicznym regionie Kurdystanu po tym, jak wydano przeciwko niemu nakaz aresztowania. Zarzuca mu się kierowanie szwadronami śmierci i finansowanie ich.
Do zatwierdzenia wyroku śmierci wystarcza jednak jedynie podpis jednego członka Rady.
Autor: AB\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: flicr cc