Irak zaprzeczył w poniedziałek doniesieniom prasowym, według których pomaga on sąsiedniemu Iranowi w obchodzeniu międzynarodowych sankcji.
- Nasza wymiana z Iranem jest transparentna. Nie zawarliśmy żadnego sekretnego paktu z Teheranem - powiedział agencji AFP rzecznik irackiego premiera Nuriego al-Malikiego, Ali Musawi. Jak zapewnił, wzajemna wymiana między Bagdadem a Teheranem "osiągnęła poziom, który sytuuje się w granicach tego, co jest dozwolone" przez międzynarodowe sankcje nałożone na Iran. Zaznaczył, że "zarówno przedstawiciele wspólnoty międzynarodowej, jak i amerykańscy cały czas podkreślają, że międzynarodowe sankcje wymierzone w Iran nie dotyczą Iraku".
Pomagają czy nie? "New York Times" napisał w niedzielę, powołując się na amerykańskie źródła rządowe, że od wielu miesięcy Irak aktywnie pomaga Iranowi w omijaniu sankcji. Jak ustaliła administracja USA, mieszczący się w Bagdadzie bank Elaf Islamic Bank był elementem sieci instytucji finansowych, które zapewniają Iranowi dopływ funduszy w okresie obowiązywania sankcji. Instytucje te uczestniczą również w operacjach przemytu ropy naftowej. Nowojorski dziennik podał też, że Irak pozwolił skorzystać ze swojej przestrzeni powietrznej samolotom irańskim z dostawami dla walczącego z powstańcami reżimu w Syrii. Kiedy Waszyngton interweniował w tej sprawie w Bagdadzie, rząd irański zmienił trasę lotów do Syrii. Rząd w Bagdadzie jest zdominowany przez szyitów, a Iran jest rządzony przez szyickich duchownych.
Autor: pk//bgr / Źródło: PAP