Uprowadzony autobus, powybijane szyby, podpalone samochody, koktajle Mołotowa i 22 policjantów z lekkimi obrażeniami - tak wyglądała w Belfaście noc z poniedziałku na wtorek. Do starć doszło w przeddzień rocznicy bitwy pod Aughrim, która ostatecznie przypieczętowała klęskę irlandzkich katolików.
Policja użyła plastikowych kul i armatek wodnych przeciwko około 200 demonstrantom w katolickich dzielnicach zachodniego Belfastu. Podczas starć protestujący uprowadzili autobus. Kierowca został wyciągnięty na ulicę, a pasażerom kazano wysiąść. Demonstranci rozbili następnie pojazd, jadąc nim w kierunku policji. Rzucano race i kamienie.
Według policji żaden z funkcjonariuszy nie został poważnie ranny.
Świętują zwycięstwo nad katolikami
We wtorek dziesiątki tysięcy irlandzkich protestantów mają wziąć udział w marszach z okazji święta "The Twelfth", czyli Dwunastego Lipca, obchodzonego przez Związek Oranżystów (Orange Institution) w rocznice tzw. Chwalebnej Rewolucji (1688-89) oraz zwycięstw protestanckiego króla Wilhelma Orańskiego nad katolickim królem Jakubem II w bitwach nad rzeką Boyne (1690) oraz pod Aughrim (1691).
12 lipca przypada rocznica bitwy pod Aughrim, która ostatecznie przypieczętowała klęskę irlandzkich katolików służących w wojsku Jakuba II Stuarta, dążącego do przywrócenia w kraju monarchii absolutnej i katolicyzmu.
Z tej okazji oranżyści urządzają parady ze sztandarami i orkiestrą, spotykają się na festynach i w różnych formach okazują lojalność wobec monarchii brytyjskiej.
Przez katolików parady odbierane są jako przejaw protestanckiego triumfalizmu. Trasa niektórych pochodów przebiega przez dzielnice zamieszkałe w większości przez katolików. Od kilku lat wydawaniem zgody na doroczne przemarsze zajmuje się specjalna komisja.
Źródło: PAP