Stan Kalifornia wypłaci 20 milionów dolarów ofierze porwania, uprowadzonej przez mężczyznę, który wyszedł na zwolnienie warunkowe i miał być kontrolowany przez władze. Jaycee Dugard uprowadzono w 1991 roku w wieku 11 lat, uwolniono ją dopiero w ubiegłym roku.
Gwałciciel Phillip Craig Garrido, który porwał Dugard był na zwolnieniu warunkowym. Władze nie zorientowały się jednak, że w swoim domu w mieście Antioch w Kalifornii przez prawie dwie dekady więził i gwałcił kobietę, z którą ma dwoje dzieci.
W lutym tego roku Dugard i jej 15 i 12-letnie córki złożyły pozew. Podkreślały w nim, że przedstawiciele władz, które na zwolnieniu warunkowym kontrolowały poczynania Garrido, przeoczyli jego drugie życie.
20 milionów na resztę życia
W czwartek władze stanu Kalifornia zgodziły się wypłacić 30-letniej dziś Jaycee odszkodowanie za jej tragedię. - To jest rekompensata dla trojga ludzi, którzy zostali okrutnie skrzywdzeni, na resztę ich życia - powiedział mediator Daniel Weinstein.
Pieniądze będą spożytkowane na kupno domu rodzinie, zapewnienie jej prywatności, opłacenie edukacji i terapii, która będzie trwała długie lata. W senacie stanowym wniosek o wypłacenie odszkodowania został przegłosowany stosunkiem głosów 30 do 1, a w zgromadzeniu 62 do 0.
Garrido i jego żona Nancy nie przyznali się do zarzutów uprowadzenia i gwałtu na porwanej Jaycee Dugard. Proces wspomnianej dwójki wciąż trwa.
Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: FBI, edc.gov