122 osoby poniosły śmierć w katastrofie pasażerskiego statku "Bułgaria", który zatonął na Wołdze 10 lipca - podały w poniedziałek rosyjskie władze.
"Oficjalnie potwierdzono śmierć 122 osób: 28 dzieci, 72 kobiet i 22 mężczyzn" - powiedział agencji ITAR-TASS przedstawiciel delegatury Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Tatarstanie.
"Bułgaria" zatonęła w ciągu kilku minut podczas burzy na sztucznym zalewie Wołgi w pobliżu Kazania, 3 km od brzegu.
Największa katastrofa od lat
Do tej największej od ponad ćwierćwiecza rosyjskiej katastrofy żeglugowej przyczyniły się zarówno sztormowa pogoda, jak i zły stan techniczny liczącej 56 lat jednostki. Zdołało się uratować tylko 79 osób spośród łącznie 201 pasażerów i członków załogi.
W ramach dotychczasowego śledztwa aresztowani zostali dyrektorka przedsiębiorstwa armatorskiego, do którego należała "Bułgaria", oraz ekspert zarządu żeglugi śródlądowej Tatarstanu.
Pływające dźwigi podniosły już spoczywający na głębokości 20 metrów wrak i przeniosły go na płytszą wodę. Po całkowitym uszczelnieniu kadłuba statek zostanie wydobyty, odholowany do brzegu i zezłomowany.
Źródło: PAP