Komfort i dynamika w trakcie jazdy autem z hybrydą plug-in

ARTYKUŁ SPONSOROWANY Z CYKLU STREFA HYBRYDOWEJ JAZDY >>>

Dziś sprawdzamy, jak pod względem dynamiki sprawdzają się hybrydy plug-in. Czy można czerpać przyjemność z jazdy takimi autami? Sprawdźmy to na przykładzie ŠKODY, która w swojej ofercie ma kilka aut tego typu. Rozpoznać je można po dopisku iV, który oznacza właśnie zastosowany w nich napęd.

Czeski producent oferuje nam kilka aut z napędem hybrydowym plug-in. W zależności od modelu mają one nieco inne osiągi. I tak, „pierwsza tak luksusowa hybryda”, jak pisze o nim ŠKODA, czyli SUPERB iV, kryje pod maską napęd o łącznej mocy 218 KM. Przyśpieszenie do setki? Zajmuje jedynie 7,7 s., a maksymalna prędkość jaką możemy osiągnąć (pamiętając oczywiście o krajowych ograniczeniach) to 212 km/h.

Gdy jedziemy w dalszą trasę, możemy poczuć pełnię tej mocy i to, jak komfortowe jest to auto. Rzecz jasna, mówimy tu o jednym z wiodących modeli znanego producenta, więc nie może dziwić fakt, że zostało ono wyposażone w sporo nowoczesnych systemów, które w czasie rzeczywistym dostosowują wykorzystanie obu silników do tego, jak poruszamy się po drodze.

Dzięki temu nie jesteśmy wcale skazani na „poprawne” przyśpieszanie i gdy tylko zajdzie taka potrzeba, na przykład przy zmianie pasa (wyprzedzanie) czy w ostrym zakręcie, auto będzie operować tym, co najlepsze z obu napędów.

Dodatkowo, w zależności od naszych umiejętności, doświadczenia czy po prostu warunków na trasie, mamy możliwość wyboru rodzaju jazdy, np. „Eco” czy „Sport”. Zależy nam na utrzymaniu mniejszego spalania, a może chcemy poczuć pełnię mocy? Wybieramy, to na co akurat mamy ochotę i jedziemy! Drugi z trybów jazdy możemy włączyć z poziomu menu lub wydzielonym przyciskiem. Wybierając go, decydujemy się na to, by silnik spalinowy był aktywny przez większość czasu, a nasz pojazd niejako „manewrował” energią obu silników i tym co najlepsze w nich. Dzięki temu jazda jest wyjątkowo płynna, a pokonywanie kolejnych kilometrów przyjemne.

Elektromobilność niejedno ma imię, a jedną z odnóg tej gałęzi motoryzacji są właśnie hybrydy plug-in. Samochody tego typu możemy ładować podłączając do akumulatora ładowarkę. Wystarczy zwykłe, domowe gniazdko czy stacja ładowania. Te drugie znajdziemy chociażby na niektórych stacjach paliw. To bardzo komfortowe rozwiązanie, które pozwala nam na przykład po powrocie do pracy naładować akumulator, dzięki czemu już następnego dnia ponownie możemy wyruszyć w drogę.

W przypadku aut ŠKODY takich jak OCTAVIA iV czy SUPERB iV ładowanie akumulatora elektrycznego nie ogranicza się jednak tylko do tego. Część energii jest odzyskiwana także w trakcie jazdy, np. podczas hamowania.

ŠKODA umożliwia w swoich autach z napędem hybrydowym plug-in jazdę w dwóch trybach: elektrycznym i hybrydowym.

Ten pierwszy zapewni nam komfortowy dojazd do pracy (dzięki zasięgowi nawet 62 kilometrów) w niemalże idealnej ciszy. Auto wymaga nieco wyczucia, więc początkowo może zająć nam kilka dni umiejętne nauczenie się operowania gazem, ale gdy już to zrobimy zaczniemy zwinnie pokonywać drogę do celu. Tryb elektryczny jest wręcz stworzony, by poruszać się nim po mieście.

Elektromobilność z każdym rokiem będzie się rozwijać. Będzie się na nią stawiać na różnych poziomach, z różnych przyczyn. Z poziomu naszych wyborów indywidualnych hybrydy plug-in ŠKODY wydają się już teraz wartą rozważenia alternatywą z tego sektora. To pojazdy, które spełnią różne potrzeby (są dostępne w wersjach liftback i combi) oraz możemy dzięki nim zaoszczędzić pieniądze. A do tego są autami, do których wsiadając, nie musimy się wcale obawiać spadku komfortu jazdy w porównaniu do samochodów, które posiadaliśmy wcześniej, a zapewnia to uznana marka. Więcej o rozwiązaniach zastosowanych w hybrydach plug-in od ŠKODY możecie przeczytać na naszej stronie.