Stephen Hawking nie żyje


Znany na całym świecie brytyjski astrofizyk Stephen Hawking zmarł w środę w wieku 76 lat. O śmierci poinformowały jego dzieci w opublikowanym oświadczeniu.

"Jesteśmy pogrążeni w głębokim smutku po śmierci naszego uwielbianego ojca. Był wielkim uczonym i niezwykłym człowiekiem, którego spuścizna przetrwa wiele lat" - napisały jego dzieci Lucy, Robert i Tim w oświadczeniu opublikowanym przez agencję Press Association.

Hawking był najbardziej znanym fizykiem teoretycznym na świecie. Sformułował wiele przełomowych koncepcji i hipotez naukowych dotyczących zwłaszcza astrofizyki.

Wnikliwie badał czarne dziury i teorię Wszechświata.

Potężny umysł w wątłym ciele

Potęga jego umysłu kontrastowała jednak ze słabością ciała. Hawking poważnie chorował od 21. roku życia. Cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne i był częściowo sparaliżowany. Przez większość życia poruszał się na wózku.

Kiedy jego stan znacząco się pogorszył, porozumiewał się za pomocą syntezatora mowy i poruszając brwiami.

W pamiętniku "Moja krótka historia" z 2013 roku napisał, że choroba sprawiła, że pracował ciężej, ale także przyczyniła się do rozpadu dwóch jego małżeństw.

Pisał w nich także o momencie, kiedy dowiedział się o chorobie. "Poczułem, że to bardzo niesprawiedliwe. Dlaczego to stało się mnie" - wspominał. "W tamtym momencie myślałem, że moje życie dobiegło końca. Nie miałem świadomości swojego potencjału. Dzisiaj, 50 lat później, jestem dość usatysfakcjonowany swoim życiem".

"Też spodziewałem się przedwczesnej śmierci"

Hawking był dwukrotnie żonaty i dwukrotnie się rozwiódł.

W lipcu 1965 roku poślubił studentkę Jane Wilde. Mieli troje dzieci: Roberta, Lucy i Timothy’ego. We wspomnieniach Hawking pisał, że Wilde - wraz z jego pogarszającym się stanem zdrowia - popadała w depresję. "Martwiła się, że niebawem umrę i pragnęła kogoś, kto będzie wsparciem dla niej i dzieci, i poślubi ją, kiedy ja odejdę" - pisał naukowiec.

Wilde - jak twierdzi Hawking - w końcu związała się z lokalnym muzykiem, ale jemu wydzieliła pokój w domu rodzinnym. "Sprzeciwiłbym się, ale też spodziewałem się przedwczesnej śmierci…" - pisał.

I dodawał: "Stawałem się coraz bardziej nieszczęśliwy przez ich coraz bliższą relację. Nie wytrzymałem dłużej tej sytuacji i w 1990 roku wyprowadziłem się z jedną z moich pielęgniarek, Elaine Mason".

W 1990 roku Hawking rozwiódł się z Wilde, a pięć lat później poślubił Mason. Jej były mąż opracował elektroniczny syntezator mowy, który pozwalał Hawkingowi komunikować się.

"Moje małżeństwo z Elaine było namiętne i burzliwe" - pisał w pamiętnikach. "Mieliśmy wzloty i upadki, ale to, że Elaine była pielęgniarką, kilkukrotnie uratowało mi życie".

Para rozwiodła się w 2007 roku.

"Krótka historia czasu" bestsellerem

Hawking zdobył międzynarodową sławę swoją książką pod tytułem "Krótka historia czasu" z 1988 roku, która trafiła na listy bestsellerów w wielu krajach. Na liście sprzedażowej publikowanej przez dziennik "Sunday Times" pozostawała numerem jeden przez 237 tygodni.

Hawking tłumaczył, że napisał "Krótką historię czasu", żeby przekazać swoje podekscytowanie niedawnymi odkryciami o Wszechświecie. - Moim głównym celem było napisanie książki, która będzie sprzedawana na lotniskach - mówił po premierze. - Żeby upewnić się, że będzie zrozumiała, dawałem ją do czytania moim pielęgniarkom. Sądzę, że zrozumiały z niej większość.

"Stałem się prawdopodobnie najbardziej znanym naukowcem na świecie"

Stephen Hawking urodził się 8 stycznia 1942 roku. Był synem biologa z zakresu medycyny tropikalnej. Dorastał w Londynie. Studiował fizykę na Uniwersytecie Oksfordzkim. Krótko po tym, jak rozpoczął pracę badawczą na Uniwersytecie Cambridge, dowiedział się o chorobie. "Uświadomienie sobie, że ta nieuleczalna choroba najprawdopodobniej zabije mnie w ciągu kilku lat, była dla mnie szokiem" - pisał we wspomnieniach.

Po wizycie w szpitalu zobaczył jednak, że są ludzie w znacznie gorszym stanie i wtedy - jak twierdzi - uświadomił sobie, że nie jest z nim aż tak źle.

Stałem się prawdopodobnie najbardziej znanym naukowcem na świecie. Częściowo dlatego, że naukowcy, oprócz Einsteina, nie są znani jak gwiazdy rocka, a częściowo dlatego, że pasowałem do stereotypu niepełnosprawnego geniusza Stephen Hawking

Choroba sprawiła, że całkowicie poświęcił się nauce. "Nie wykładałem ani nie uczyłem studentów, nie musiałem także brać udziału w nudnych i marnujących czas komisjach. Mogłem w całości poświęcić się nauce" - wyjaśniał.

"Stałem się prawdopodobnie najbardziej znanym naukowcem na świecie. Częściowo dlatego, że naukowcy, oprócz Einsteina, nie są znani jak gwiazdy rocka, a częściowo dlatego, że pasowałem do stereotypu niepełnosprawnego geniusza" - pisał.

Na Uniwersytecie w Cambrigde pracował do 2009 roku, napisał niezliczone ilości rozpraw naukowych, otrzymał 12 honorowych tytułów naukowych. W 1989 roku został odznaczony przez królową Elżbietę II Orderem Towarzyszów Honoru.

Z okazji 60. urodzin wyruszył w podróż specjalnie skonstruowanym balonem. W 2012, w wieku 70 lat, był gościem honorowym otwierającym letnie igrzyska paraolimpijskie w Londynie.

"Miałem pełne i satysfakcjonujące życie" - napisał w pamiętnikach. "Wierzę, że niepełnosprawni powinni koncentrować się na rzeczach, których nie ogranicza ich upośledzenie". I dodawał: "Jestem szczęśliwy, jeśli udało mi się dodać coś do naszego zrozumienia Wszechświata".

Autor: kb,pk/AG / Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JASON SZENES

Raporty: