- Otwieram I posiedzenie Sejmu VI Kadencji - rozpoczął marszałek senior Zbigniew Religa. Posłowie wysłuchali przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, który kilka godzin wcześniej na ręce prezydenta złożył dymisję swojego rządu. Nowy premier ma być desygnowany jeszcze w tym tygodniu. Nowym marszałkiem został Bronisław Komorowski,
Pierwsze posiedzenie Sejmu zaczęło się od hymnu, następnie posłowie składali ślubowania. Potem na mównicę wszedł marszałek senior. - 21 października nasi rodacy obdarzyli nas wielkim zaufaniem. Oddali w nasze ręce sprawy Polski. Nie możemy zawieść ich nadziei - mówił Religa.
Po nim przemawiał premier. Przypomniał sukcesy swojego rządu i przestrzegł następców: - Są dwa sposoby na obniżenie polskiego wzrostu gospodarczego. Są to za szybkie wprowadzenie Euro oraz osłabienie CBA - stwierdził Jarosław Kaczyński. Na koniec życzył swoim następcom powodzenia, "bo życzy powodzenia Polsce".
Inaugurację Sejmu z loży obserwował jego brat. Po raz pierwszy od 1991 roku prezydent nie wygłosił do posłów przemówienia. Zrobił to w Senacie.
Kolejny punkt programu - wybór marszałka Senatu - opóźnił się. Przedstawienie kandydatów: Bronisława Komorowskiego z PO i Krzysztofa Putry z PiS (którego przedstawiający Marek Kuchciński zarekomendował jako "ojca ósemki dzieci") przebiegło bez większych zakłóceń. Jednak przez następne trzy godziny kolejni posłowie zgłaszali wnioski formalne o przerwy.
Zamieszanie panowało także przy głosowaniu - najwyraźniej nie wszyscy nowi posłowie opanowali sztukę wciśnięcia właściwych guzików. Wynik nie przyniósł niespodzianki: wiekszością 292 głosów wygrał Komorowski. Na jego kontrkandydata głosowało 160 posłów.
Nowicjusze i nieobecni
Posłowie "nowicjusze" w sobotę zwiedzali swoje nowe miejsce pracy. Dla większości nie była to pierwsza wizyta, choć – jak przyznawali – czują się trochę zagubieni.
Wśród debiutujących posłów jest wiele znanych – choć nie z polityki – twarzy. Jest wśród nich zwycięzca pierwszej edycji Big Brothera Janusz Dzięcioł, kick-bokserka Iwona Guzowska i satyryk Tadeusz Ross (znany także jako Zulu Gula). Cała trójka zasiądzie w ławach PO. Platforma może się także poszczycić najmłodszym posłem - Michał Marcinkiewicz (zarzeka się, że nie z „tych” Marcinkiewiczów) ma 22 lata.
Długa jest też lista nieobecności. Otwierają ją obaj wicepremierzy odchodzącego rządu: Andrzej Lepper (Samoobrona) i Roman Giertych (LPR). Mandaty stracili też pozostali posłowie ich ugrupowań, m.in. Janusz Maksymiuk, Krzysztof Filipek, Renata Beger, Krzysztof Bosak czy Wojciech Wierzejski.
Pis jest uboższe m. in. o Jędrzeja Jędrycha, Marka Surmacza, czy Michała Dworczaka. Dużo więcej straciła LiD – do Sejmu nie trafili Krzysztof Janik, Grzegorz Kurczuk, Jan Lityński, Piotr Gadzinowski i Katarzyna Piekarska. Z list PSL nie dostała się m.in. warszawska „jedynka” – Łukasz Fołtyn.
Katarzyna Wężyk
Źródło zdjęcia głównego: TVN24