Drugie spotkanie Kim - Trump
25 lutego 2019Prezydent USA Donald Trump i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un nie doszli do porozumienia na szczycie w Hanoi w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Spotkanie zakończyło się w czwartek wcześniej niż planowano, nie podpisano wspólnego oświadczenia.
Pierwszy szczyt z udziałem przywódców USA i Korei Północnej miał miejsce w czerwcu 2018 roku w Singapurze. Kim wyraził wówczas gotowość do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego", ale nie ogłoszono konkretnego grafiku tego procesu.
Do kolejnego spotkania Donalda Trumpa i Kim Dzong Una doszło 27 lutego. Pierwszego dnia szczytu w Hanoi obaj przywódcy wyrażali optymizm i nadzieje na postęp w sprawie denuklearyzacji i normalizacji dwustronnych stosunków.
Po rozmowach w czwartek obie delegacje niespodziewanie opuściły jednak hotel Metropole, gdzie toczyły się negocjacje. Nie doszło do zapowiadanej wcześniej przez Biały Dom ceremonii podpisania porozumienia.
Sankcje kością niezgody
Na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu Trump wyjaśnił, że porozumienia nie podpisano, gdyż Korea Północna zażądała zniesienia wszystkich nałożonych na nią sankcji.
- Chcieli zniesienia sankcji w całości, ale nie mogliśmy tego zrobić. Byli skłonni przeprowadzić denuklearyzację dużej części obszarów, jakich żądaliśmy, ale nie mogliśmy w zamian za to zrezygnować ze wszystkich sankcji - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych.
Zaznaczył, że obowiązujące obecnie sankcje zostaną utrzymane i dodał, że nie ma potrzeby nakładania nowych. Mimo braku porozumienia prezydent Trump ocenił szczyt jako "bardzo produktywny" i podkreślił, że negocjacje nie zostały zerwane w sposób nagły. - To nie było odejście na takiej zasadzie, że się wstaje i wychodzi. Było bardzo przyjazne, uścisnęliśmy sobie dłonie - powiedział. - Czasem trzeba odejść od stołu - mówił na konferencji Trump. Dodał, że mógłby podpisać porozumienie, ale nie byłoby ono satysfakcjonujące. - Wolę to zrobić dobrze niż szybko - zaznaczył. Amerykański prezydent podkreślił, że Kim zapewnił go, że nie będzie przeprowadzał testów broni jądrowej ani rakiet.
Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders przekazała, że "tym razem nie osiągnięto porozumienia", ale obie delegacje przeprowadziły w czasie szczytu konstruktywne rozmowy na temat denuklearyzacji Korei Północnej, a także na temat gospodarki tego kraju i mają nadzieję kontynuować rozmowy w przyszłości.
Prezydent USA poinformował także, że na razie trzeci szczyt z Kimem nie jest planowany. - Zobaczymy, co się wydarzy, niczego nie planowaliśmy - przekazał. Bezpośrednio z konferencji prasowej Trump udał się na lotnisko, skąd wyruszył w drogę powrotną do Waszyngtonu. Kim Dzong Un natomiast dzień po zakończeniu szczytu rozpocznie tam dwudniową oficjalną wizytę, o czym poinformowało wietnamskie MSZ w komunikacie wydanym krótko po zakończeniu szczytu.
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/TASOS KATOPODIS