Premium

Zabił 3-letnią Laurę i jej ciężarną matkę. Jak długo jeszcze będzie unikać więzienia?

Zdjęcie: OSP Gilowice

Stały daleko od drogi. Małgorzata była w ciąży, Laura miała trzy lata. Krzysztof S. jechał za szybko. Wypadł z drogi, zmiótł je z pobocza i zabił swoim samochodem, a potem nie udzielił pomocy. Został prawomocnie skazany na 2,5 roku więzienia. Trzy miesiące później wystartował z powodzeniem w konkursie na lekarza w szpitalu. Mija dziewięć miesięcy od wyroku i nadal tam pracuje. I nadal jest na wolności.

Sąd Rejonowy w Żywcu po raz drugi wstrzymał wykonanie kary pozbawienia wolności lekarzowi Krzysztofowi S., który jest sprawcą śmiertelnego wypadku samochodowego. Za każdym razem, kiedy pytamy, dlaczego kara nie jest wykonywana, sąd odpisuje, że nie może odpowiedzieć, bo akta sprawy są w drugiej instancji.

Za każdym razem decyzję sądu w Żywcu zaskarża żywiecka prokuratura, a sąd odwoławczy - Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej -przyznaje rację prokuraturze.

Podobnie stało się dziś.

- Sąd postanowił po rozpoznaniu sprawy zażalenie prokuratury uwzględnić i zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że odmówić Krzysztofowi S. wstrzymania wykonania kary - zdecydowała sędzia Beata Hajduga z bielskiego sądu .

Miejsce wypadku w GilowicachTVN24

Czy to oznacza, że S. wreszcie trafi za kraty?

Odpowiada z wolnej stopy. Nie był dzisiaj na sali rozpraw. Sąd w Bielsku w ogóle go nie widział. Począwszy od ogłoszenia prawomocnego wyroku mężczyzna nie pojawia się na posiedzeniach. Nawet gdyby się stawił, policjanci nie wyprowadziliby go w kajdankach prosto do więzienia. Mógłby wrócić do domu, bo wykonaniem wyroku zajmuje się sąd, który go wydał. W tym przypadku sąd w Żywcu. Czyli ten, który to wykonanie wstrzymuje.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam