Premium

Byłaś na proteście? Mają cię na liście. Nie byłaś? Pewnie też cię mają

Zdjęcie: Shutterstock

Dlaczego służby miałyby nas nagrywać i porównywać nagrania ze zdjęciami z paszportów czy dowodów osobistych? - Bo technologia na to pozwala – odpowiada Wojciech Klicki z fundacji Panoptykon. W przypadku nowych technologii, przekonuje, powinniśmy umówić się, że pewnych rzeczy nie robimy.

Kamery? Wszędzie. Cyfrowe ślady? Na każdym kroku. Podsłuchy? Tak, tylko za zgodą sądu. Ale sędziowie dają je bardzo chętnie. Możliwe jest nawet, że sędzia nieświadomie wyda zgodę na podsłuchiwanie siebie samego i nigdy się o tym nie dowie.

Ale prywatność wcale się nie skończyła. Istnieje, dopóki to my kontrolujemy, co pokazujemy światu. Ta kontrola jest jednak coraz trudniejsza. Dlaczego? Wyjaśnia to w rozmowie z Magazynem TVN24 Wojciech Klicki, prawnik i aktywista z fundacji Panoptykon, która bada, jak żyje nam się w "społeczeństwie nadzorowanym" i walczy o to, byśmy to my, a nie ktoś inny, mieli władzę nad naszym życiem. Klicki specjalizuje się w tematyce uprawnień policji i służb specjalnych oraz relacji praw człowieka i bezpieczeństwa.

Klaudia Ziółkowska: Czy służby mogą mieć listę osób protestujących przed Trybunałem Konstytucyjnym?

Wojciech Klicki: Bardzo możliwe, że tak.

Jakim sposobem?

Dzięki kamerom wyposażonym w funkcję rozpoznawania twarzy. Media informowały, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dysponuje takim oprogramowaniem, co wydaje mi się doniosłym problemem.

Dlaczego?

Demonstracje, które organizowane są w Warszawie, rutynowo nagrywa policja. Nie dzieje się to od wczoraj. Jednak teraz, według doniesień, ma dochodzić do porównywania twarzy osób zarejestrowanych na demonstracjach ze zdjęciami, które są zawarte w bazie zdjęć paszportowych i zdjęć dołączanych do wniosków o wyrobienie dowodu osobistego. Konsekwencją, jeżeli to prawda, jest możliwość stworzenia listy osób, które demonstrowały.

Analizowaliśmy tę sprawę we współpracy ze specjalistami pod kątem technicznym oraz prawnym. Doszliśmy do wniosku, że mechanizm, który przed chwilą opisałem, jest możliwy. Można nagrać, rozpoznać i porównać ze zdjęciami te nagrania. Oczywiście nie ze stuprocentową skutecznością, jednak da się stworzyć taką listę.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam