Aby choć trochę zrozumieć, co się stało w Afganistanie, warto przyjrzeć się światu afgańskiej młodzieży. Młode pokolenie zostało ukształtowane przez upadającą właśnie na ich oczach Islamską Republikę Afganistanu. I to młodzież może dać głęboko nieoczywistą odpowiedź na zadawane teraz pytanie: czy warto było? – pisze doktor Mariusz Marszewski, ekspert zespołu Turcji, Kaukazu i Azji Centralnej z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Trwające od początku maja równoległe i wprost proporcjonalne do wycofywania się wojsk USA zdobywanie Afganistanu przez talibów zakończyło się zaskakującym sierpniowym zajęciem Kabulu. Wydarzenia te wprowadziły w osłupienie światowe media i opinię publiczną. Szczególnie wrażenie zrobiły dramatyczne zdjęcia i filmy z ewakuacji zachodnich placówek dyplomatycznych oraz dantejskie sceny z lotniska nazwanego na cześć Hamida Karzaja, pierwszego prezydenta znikającej błyskawicznie na oczach świata afgańskiej republiki. Symbolem jej upadku stały się zdjęcia i filmy przedstawiające czepiających się rozpaczliwie podwozi amerykańskich samolotów wojskowych i ginących przy upadku z nich z ogromnych wysokości zdesperowanych młodych Afgańczyków.
Na tym tle zaczęły rodzić się oczywiste w takiej chwili refleksje dotyczącego tego, jaki sens miało łożenie przez dwie dekady gigantycznych sum pieniędzy na pobyt sojuszniczych sił państw demokratycznych w tym zamkniętym kraju, kiedy podpis prezydenta Stanów Zjednoczonych doprowadził do wycofania się Zachodu i zajęcia państwa przez talibskich bojowników.
Czy warto było?
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam