Organizacja Narodów Zjednoczonych chce od Polski dodatkowego sprawozdania z walki z rasizmem i wzywa do całkowitej delegalizacji grup, które promują dyskryminację na tle rasowym lub narodowościowym - a za takie uznała Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. Materiał magazynu "Polska i Świat" TVN24.
Prawie dwa lata po tym, jak na czele Marszu Niepodległości pojawiły się rasistowskie i ksenofobiczne hasła, śledztwo w ich sprawie wciąż nie wskazało podejrzanych. Mimo to Obóz Narodowo Radykalny i Młodzież Wszechpolska znalazły się na liście organizacji, które komitet ONZ radzi Polsce zdelegalizować. Jest na niej też Duma i Nowoczesność - którą sąd zdelegalizował miesiąc temu.
"Komitet apeluje do państwa będącego stroną umowy o zapewnienie skutecznego egzekwowania prawa delegalizującego partie lub organizacje promujące lub podżegające do dyskryminacji rasowej, takie jak Ruch Narodowy, Obóz Narodowo-Radykalny, Młodzież Wszechpolska, Falanga, (...) Stowarzyszenie Duma i Nowoczesność" - oświadczył działający w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych Komitet do spraw Likwidacji Dyskryminacji Rasowej (CERD).
"Dla PiS-u jest to politycznie niewygodne"
Rekomendacje CERD są częścią dokumentu, którym ONZ odpowiada na sprawozdanie polskiej delegacji. Jej członkowie w imieniu rządu zapewnili, że Polska walczy z dyskryminacją.
Mimo to komitet Narodów Zjednoczonych wyraził swoje "zaniepokojenie" i dał Polsce rok na przygotowanie dodatkowego sprawozdania, w którym rząd udowodni, że wdrożył jego rekomendacje.
- Dla PiS-u jest to politycznie niewygodne, żeby zdelegalizować ONR - stwierdził Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Ksenofobicznych i Rasistowski. Dowodem na to mają być "ręcznie, odgórnie umarzane śledztwa bądź też wycofywane już z sądów gotowe akty oskarżenia przeciwko członkom, przywódcom ONR".
Obóz Narodowo Radykalny powstał w 1934 roku. Do jego reaktywacji w demokratycznej Polsce doszło 25 lat temu - kiedy po dziesięciu latach starań Sąd w Opolu zarejestrował stowarzyszenie. Chociaż ONR wykreślił wtedy ze swojego statutu antysemickie i faszystowskie treści - niewiele to dało.
Być może dlatego wśród uwag Komitetu ONZ znalazł się apel o to, by uczestnictwo w takich organizacjach jak ONR stało się czynem karalnym.
"Kwestia reputacji naszego kraju"
Profesor Brygida Kuźniak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśliła, że sugestie Komitetu należy uszanować. - To jest kwestia reputacji naszego kraju na arenie międzynarodowej. Reputacji, która przekłada się na bardzo wiele rzeczy. Nawet na kwestie inwestowania: czy w kraju, w którym się szanuje prawa człowieka inwestować, czy nie - zwróciła uwagę.
Trzy tygodnie po wydaniu dokumentu reporterzy "Polski i Świata" zwrócili się do rządu z zapytaniem o jego stanowisko wobec rekomendacji ONZ-u. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i resort sprawiedliwości odesłały reporterów do MSWiA, a resort spraw wewnętrznych nie odpowiedział.
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej: to jest całkowity bezsens
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej Mariusz Kulesza komentował w czwartek w rozmowie z TVN24 sugestie komitetu ONZ. - Słyszałem oczywiście o tym apelu, bo to jest odpowiedź na raport Polski odnośnie zwalczania dyskryminacji - powiedział. - To jest całkowity bezsens, bo jeżeli tu jest atak w prawą stronę, to czemu niektóre organizacje po lewej stronie, które propagują jakiś nurt komunistyczny, nie są zwalczane? Dlaczego to dotyczy tej jednej tylko strony? - pytał.
Przekonywał, że "Młodzież Wszechpolska często opowiada o tematach ważnych dla patriotyzmu, dla Kościoła katolickiego, również broni mocno rodziny".
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel przyznał, że nie zna szczegółów tego raportu. - Co do zasady nie jest rolą Prawa i Sprawiedliwości ani partii politycznych decydować o tym, jakie organizacje mogą legalnie funkcjonować w Polsce - ocenił.
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ocenił, że do zdelegalizowania ONR-u czy Młodzieży Wszechpolskiej "nie są potrzebne żadne inne zapisy". - Polskie prawo wystarczy - dodał.
RPO upomina się o informacje dotyczące postępowań prokuratorskich
30 sierpnia Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził, że rekomendacje "stanowią wyzwanie dla partii politycznych" - Czy one w ogóle się przejmują tym, że tego typu rekomendacje są wydane? - pytał.
Wcześniej 16 sierpnia tego roku zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk skierował pismo do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, w którym upomniał się o odpowiedź na pismo z 23 stycznia tego roku.
Jak czytamy w piśmie, Bodnar przedstawił wówczas prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze "listę 21 spraw prowadzonych przez organy ścigania w latach 2015-2019, które na różnym etapie objęte były monitoringiem Biura Rzecznika Praw Obywatelskich i w których działania prokuratur bądź wydane przez nie postanowienia wzbudziły wątpliwości Rzecznika, co do zgodności ze standardami dotyczącymi identyfikowania i ścigania przestępstw motywowanych uprzedzeniami".
Do tej listy załączony został także wykaz 10 spraw, które przygotowało Stowarzyszenie przeciwko Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita.
RPO zwrócił się wtedy także do prokuratora generalnego "z prośbą o potwierdzenie, ewentualnie ustalenie aktualnego stanu prawnego i faktycznego każdej z tych spraw, a następnie o ich szczegółową analizę". Rzecznik domagał się również oceny, "czy postępowania prowadzone były lub są prawidłowo, a postanowienia o umorzeniach lub odmowie wszczęcia śledztw znajdują uzasadnienie w przepisach prawa i zgromadzonym w sprawach materiale dowodowym".
Jak pisze zastępca RPO, 4 marca zastępca prokuratora generalnego poinformował rzecznika, że odpowiednie prokuratury przyjrzą się aktom spraw i do 15 marca "powinny zostać sformułowane stanowiska prokuratorów, co do prawidłowości prowadzonych postępowań".
W piśmie do Święczkowskiego czytamy jednak, że do 16 września Bodnar "nie został poinformowany o wynikach podjętych czynności spoczywającego na prokuratorze generalnym obowiązku (...) współdziałania z Rzecznikiem, w tym ustosunkowywania się do ocen, uwag i opinii Rzecznika".
Trociuk podkreślił także, że wyznaczony przez PRO dodatkowy termin na udzielenie odpowiedzi - do 24 maja - upłynął bezskutecznie.
Badania akt 295 spraw, brak odpowiedzi dla RPO
"Jednakże Rzecznik odnotował, że podczas 99. sesji Komitetu ONZ ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej (CERD) w dniach 6-7 sierpnia br., odbywającej się w Genewie, w czasie której CERD badał kolejne sprawozdania Polski z realizacji Międzynarodowej konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej, delegatka rządu reprezentująca Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej poinformowała, że wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 23 stycznia 2019 r. przyczyniło się do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu badania akt nie tylko wskazanych w nim postępowań, ale w sumie akt 295 spraw" - czytamy dalej w piśmie.
Upomniano się w nim o "niezwłoczne przedstawienie Rzecznikowi wyników kontroli postępowań w sprawach przestępstw motywowanych uprzedzeniami, a w pierwszej kolejności tych, które zostały wymienione w piśmie 23 stycznia".
"Proszę również o wskazanie przyjętych założeń ww. kontroli 295 spraw, w tym kryteriów doboru spraw do weryfikacji, i jej wyników. Jeśli czynności nadal są prowadzone, proszę o wskazanie planowanego terminu ich zakończenia" - pisze dalej zastępca RPO. Zauważył także, że "realizowane zadanie może nasuwać wątpliwości, co do efektywności sprawowanego bieżącego nadzoru nad czynnościami prokuratorów".
Trociuk zwrócił się także o "udostępnienie Rzecznikowi do wglądu sprawozdania Prokuratury Krajowej z badań prawidłowości prowadzenia postępowań karnych w 2018 r. w omawianej kategorii spraw wraz ze sporządzonymi zaleceniami merytorycznymi".
"Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że ostatni dostępny publicznie wyciąg z takiego sprawozdania dotyczy roku 2017. Będę wdzięczny za wyjaśnienie powodów braku przedstawienia podobnych sprawozdań za kolejne półrocza (roku 2018, 2019)" - dodał.
Schetyna domaga się od PiS odpowiedzi na apel komitetu ONZ
Lider PO Grzegorz Schetyna powiedział, że "oczekuje odpowiedzi od Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro". - Czy oni dalej uważają, że nic się nie dzieje, że nic się nie stało, że te wnioski, które składaliśmy, czy też ta sugestia ze strony komisji Organizacji Narodów Zjednoczonych, że oni po prostu odpowiadają "nie" na ten apel. Chcę takiej odpowiedzi i chcę i oczekuję stanowiska liderów Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie - mówił.
Autor: asty, akr//now,adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24