Francuski dziennik "Le Monde" pisze w środę, jakoby polski premier Donald Tusk brał pod uwagę zakup udziałów francuskiego koncernu lotniczo-zbrojeniowego Airbus. "Premier chętnie patrzy - według naszych informacji - na kupno udziałów tego europejskiego koncernu" - czytamy.
Prezes francuskiego koncernu lotniczo-zbrojeniowego Airbus Guillaume Faury ma udać się w najbliższych tygodniach do Polski. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu skłania rząd w Warszawie do tego, by zamiast amerykańskich samolotów kupować europejskie - pisze we wtorek "Le Monde".
"Donald Tusk, bardziej niż kiedykolwiek, ma powód, aby zacieśnić współpracę z Airbusem, który już zatrudnia 800 pracowników w czterech lokalizacjach w Polsce. Trzy lata po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę i w obliczu gróźb Trumpa wycofania wsparcia USA dla Starego Kontynentu w obszarze bezpieczeństwa, polski premier chętnie patrzy - według naszych informacji - na kupno udziałów tego europejskiego koncernu, dołączając tym samym do trzech państw 'założycielskich': Francji (10,83 proc. akcji), Niemiec (10,82 proc.) i Hiszpanii (4,1 proc.)" - pisze francuski dziennik.
Drugie podejście do inwestycji w Airbusa
"Le Monde" przypomina, że już za poprzednich rządów PO (2007-2015) Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski chcieli "zakotwiczyć kraj w UE". Polska prasa pisała wówczas o możliwości kupna przez Polskę od 1 do 2 proc. udziałów Airbusa (firma nigdy tego nie potwierdziła), a "w rzeczywistości rozważany był nawet scenariusz 5 proc."- dodaje.
"Jednak firma i jej akcjonariusze chcą najpierw porozmawiać o dużym zamówieniu, zanim zdecydują się na sprzedaż udziałów Polsce" - zastrzegł jeden z rozmówców "Le Monde" we francuskim rządzie.
Koncern Airbus zajmuje się projektowaniem, produkcją i dostarczaniem produktów, usług i rozwiązań lotniczych w segmencie samolotów komercyjnych, śmigłowców, obronności, przestrzeni kosmicznej i bezpieczeństwa dla klientów z całego świata. Kapitalizacja firmy to niemal 1,377 bln euro
Zakupy samolotów od Airbusa
Jak pisze francuska gazeta, w obszarze wojskowym Polska rozważa zakup od dwóch do czterech samolotów A330 MRTT, od sześciu do ośmiu transportowców wojskowych A400M oraz około dwudziestu helikopterów H145.
"Le Monde" twierdzi, że także PLL LOT, który tradycyjnie zaopatruje się u amerykańskiego Boeinga i brazylijskiego Embraera, mógłby kupić samoloty A220.
"Te zamówienia cywilne i wojskowe mogą zwiększyć działalność fabryki Airbusa w Warszawie, która produkuje komponenty do samolotów A330 i A320, a także centrum inżynieryjnego w Łodzi" - sugeruje dziennik.
Roczne wyniki Airbusa
Zgodnie z wynikami rocznymi, Airbus osiągnął w 2024 r. 69,2 mld euro obrotów, dostarczając 75 samolotów A220, 602 z rodziny A320, 32 maszyny A330 i 57 - A350.
Zamówienia brutto na samoloty komercyjne wyniosły 878, przy czym zamówienia netto, czyli po anulowaniach, to 826 odrzutowców. Wartość zamówień wyniosła 103,5 mld euro. Portfel zamówionych i czekających na zbudowanie samolotów wyniósł na koniec grudnia 2024 r. 8658. Wartość skonsolidowanego portfela zamówień na koniec 2024 r. wyniosła 629 mld euro. Wydatki na badania i rozwój wyniosły 3,250 mld euro.
Airbus poinformował również, że w 2025 r. planuje dostarczyć klientom ok. 820 dostaw samolotów cywilnych i wypracować zysk operacyjny na poziomie 7,0 mld euro. W przyszłości Airbus planuje osiągnąć w 2027 r. tempo produkcji 75 maszyn rodziny A320 miesięcznie, produkcja A330 ma się utrzymywać na poziomie 4 miesięcznie. W przypadku modelu A350 koncern dąży do osiągnięcia tempa produkcji 12 maszyn miesięcznie w 2028 r. W przypadku A220 spółka dąży do osiągnięcia miesięcznego poziomu produkcji 14 samolotów w 2026 r.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock