Szef japońskiego banku Nomura zdecydował się na krótkoterminową obniżkę swojego wynagrodzenia o 30 procent. Dzieje się to po tym, jak były pracownik banku został oskarżony o napad na klientów, usiłowanie morderstwa i podpalenie - poinformował portal stacji BBC.
Bank Nomura podał w oświadczeniu, że ich pracownik po odwiedzeniu klientów 28 lipca tego roku rzekomo ukradł pieniądze klientom i podpalił ich dom. Tydzień później pracownik został zwolniony, a w październiku - aresztowany.
Jak przekazał BBC, bank Nomura przeprosił pokrzywdzonych i zapowiedział, że dyrektor generalny Kentaro Okuda dobrowolnie zwróci 30 proc. swojego wynagrodzenia za trzy miesiące. Ponadto dziewięciu innych dyrektorów i dyrektorów Nomura zwróci od 20 proc. do 30 proc. swojego wynagrodzenia za ten sam okres.
Incydent, który nie może mieć miejsca
Bank poinformował, że były pracownik powiedział swojemu przełożonemu o tym, że policja podejrzewa go o podpalenie i kradzież 2 sierpnia. Dwa dni później został zwolniony, a bank przekazał, że wobec odpowiednich menedżerów wszczęto "surowe działania dyscyplinarne".
Po otrzymaniu informacji o rzekomym napadzie bank natychmiast skontaktował się z klientami byłego pracownika i "wszczął dochodzenie w sprawie innych możliwych incydentów". Pracownik doradzał w zakresie zarządzania aktywami klientom indywidualnym i korporacyjnym.
Policja aresztowała go 30 października, a 20 listopada Prokuratura Okręgowa w Hiroszimie postawiła mu zarzuty.
"Chcielibyśmy wyrazić nasze najszczersze współczucie i przeprosić naszych klientów, którzy ucierpieli z powodu tego incydentu. Przepraszamy również wszystkie osoby dotknięte problemami, jakie on powoduje" - napisał bank Nomura w oświadczeniu cytowanym przez BBC. "Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. Taki incydent nie może nigdy mieć miejsca w instytucji finansowej, której powierzono opiekę nad aktywami swoich klientów" - dodał bank.
Nowe środki kontroli
W oświadczeniu stwierdzono, że bank wprowadził "bardziej rygorystyczne i skuteczne środki", aby "zapewnić, że klienci czują się pewnie, korzystając z naszych usług". Menedżerowie mają towarzyszyć pracownikom podczas wizyt w domach klientów oraz w trakcie rozmów telefonicznych.
Bank Nomura oświadczył także, że będzie "ściśle zarządzać" wizytami klientów i monitorować pracowników, korzystając przy tym z danych z firmowych telefonów komórkowych i kamer samochodowych. Instytucja będzie również wymagać od pracowników wykorzystania co roku urlopu, aby umożliwić bankowi wykrycie wszelkich "potencjalnych naruszeń".
Nomura jest jednym z największych banków w Japonii i działa w około 30 krajach i regionach. Koncentruje się na zarządzaniu majątkiem, zarządzaniu inwestycjami, rynkach globalnych i bankowości inwestycyjnej - podał BBC.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: VTT Studio / Shutterstock.com