Szef austriackiego resortu spraw zagranicznych Alexander Schallenberg podtrzymał stanowisko dotyczące odrzucenia embarga na rosyjski gaz podczas sobotniej konferencji Global Europe w Salzburgu - podała agencja APA. Schallenberg wykluczył też przystąpienie Austrii do NATO.
Jak wyjaśniał, przyjęcie embarga wymagałoby więcej czasu i przygotowań. - Wolałbym, abyśmy znajdowali się w innej sytuacji, lecz jesteśmy uzależnieni od rosyjskiego gazu - dodał szef MSZ.
Podkreślił, że Rosja zawsze pozostanie europejskim sąsiadem, ale "Rosja to nie Władimir Putin". - Zniknęło zaufanie do Putina - stwierdził Schallenberg.
"Więcej szkody niż pożytku"
O tym, że Austria odmawia wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu informował w piątek portal dziennika "Kurier", powołując się na wypowiedź minister gospodarki Margarete Schramboeck (OeVP). - Embargo na gaz to wyraźna czerwona linia dla Austrii - skomentowała Schramboeck dla mediów z grupy Funke.
Jak podkreśliła minister, nie należy wysyłać żadnych sygnałów, jeśli nie będzie się w stanie ich dotrzymać. - Ani my, ani Niemcy nie będziemy w stanie tego zrobić - dodała, tłumacząc sprzeciw Austrii i Niemiec wobec embarga, które jej zdaniem "wyrządziłoby więcej szkody niż pożytku".
- Możemy wykorzystać austriackie pieniądze z podatków, aby stworzyć rezerwy magazynowe, które posłużą potrzebom Austrii. Ale nie możemy wykorzystać austriackich podatków na zakup gazu dla Niemiec, Francji czy Holandii - dodała minister.
Magazyn gazu w Haidach, należący do Gazpromu, z którego korzystały także Niemcy, jest obecnie prawie pusty. Celem jest wypełnienie magazynu z obecnych 18 do 80 procent - poinformował "Kurier".
Schramboeck zasugerowała, aby UE wykorzystywała do produkcji gazu szczelinowanie. - Obecnie są metody pozyskiwania gazu łupkowego w sposób przyjazny dla środowiska. Nie wolno nam zamykać umysłów i patrzeć na stan technologiczny sprzed 20 lat - dodała. Podkreśliła też potrzebę nawiązywania nowych partnerstw w perspektywie średnioterminowej w zakresie energii słonecznej i wodoru.
Pakiet sankcji UE
W środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaprezentowała projekt nowego pakietu sankcji wymierzonych w Rosję za inwazję na Ukrainę. Znalazło się w nim między innymi embargo na import rosyjskiej ropy naftowej.
Zgodnie z nową propozycją KE, która została przedstawiona w czwartek rano na spotkaniu stałych przedstawicieli państw członkowskich przy UE w Brukseli, Węgry i Słowacja będą mogły nadal kupować rosyjską ropę z rurociągów do końca 2024 roku, a Czechy - do czerwca 2024 roku, pod warunkiem że wcześniej nie dostaną ropy rurociągiem z południa Europy.
W ramach piątego pakietu sankcji na Rosję wprowadzono natomiast między innymi zakaz importu węgla z Rosji od sierpnia. Nie można już teraz podpisywać nowych kontraktów na dostawy.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock