Elon Musk zobowiązał się do przejęcia Twittera do piątku. W środę zjawił się w siedzibie firmy, co pokazał również na krótkim filmie, który opatrzył wieloznacznym komentarzem. Co zaskakuje, to fakt, że na wideo widzimy, jak Musk niesie ze sobą umywalkę.
Parę dni temu Elon Musk zobowiązał się do sfinalizowania przejęcia Twitter Inc. do piątku. Miliarder ma kupić platformę za 44 mld dolarów.
W środę napisał w mediach społecznościowych: "Entering Twitter HQ (Headquarters)" - "Wchodzę do siedziby Twittera". Po czym dodał wieloznacznie: "let that sink in". Jest to gra słów, która dosłownie oznacza: "wpuśćcie tę umywalkę", a w przenośni można to rozumieć jako: "niech to dotrze/zostanie zrozumiane".
Poniżej Musk dopisał jeszcze: "spotykam wielu fajnych ludzi z Twittera dzisiaj".
Elon Musk i zakup Twittera
Już w kwietniu br. Elon Musk zgodził się kupić Twittera za 44 mld dolarów, ale w ciągu kilku tygodni zmienił zdanie. W liście do zarządu serwisu miliarder napisał, że kończy porozumienie w sprawie zakupu z powodu "fałszywych i wprowadzających w błąd" informacji o firmie. Chodziło o liczbę fałszywych kont, która według miliardera jest znacznie wyższa niż szacunki Twittera, które mówią o mniej niż 5 proc. użytkowników.
W reakcji na to Twitter Inc. pozwał szefa Tesli i SpaceX za naruszenie umowy kupna platformy mediów społecznościowych i zwrócił się do sądu w Delaware o nakazanie mu sfinalizowania transakcji za uzgodnioną kwotę 54,20 dolara za akcję serwisu.
Rozprawa miała się odbyć 17 października br. Musk na początku października przekazał, że jest jednak gotów kupić Twittera za pierwotnie ustaloną cenę 44 mld dolarów. Postępowanie sądowe zostało wstrzymane do 28 października. Sędzia Kathaleen McCormick oświadczyła, że jeśli umowa nie zostanie zamknięta w powyższym terminie, strony mają się z nią skontaktować, aby ustalić termin rozprawy w listopadzie. Musk musiałby zapłacić 1 mld dol., gdyby wycofał się z umowy ze względów, które nie zostały w niej przewidziane.
Źródło: TVN24 Biznes