Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił wniesione przez Węgry i Polskę skargi o stwierdzenie nieważności dyrektywy o pracownikach delegowanych.
Według nowych przepisów polskie firmy, które oferują usługi w innych państwach Unii Europejskiej, muszą wypłacać swoim pracownikom wynagrodzenia według zasad państwa, na którego terenie ci pracownicy wykonują zadania.
Przepisy nowej dyrektywy na razie nie mają zastosowania do sektora transportu drogowego. Zmieni się to za około 1,5 roku, po wejściu w życie regulacji sektorowych, ujętych w tak zwanym pakiecie mobilności.
Skarga do TSUE
Skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie nowych przepisów składały Polska i Węgry. W ocenie rządów tych krajów nowe regulacje naruszają swobodę świadczenia usług.
Dla polskich i węgierskich przedsiębiorców nowe prawo oznacza wyższe koszty. Wcześniej przepisy wymagały bowiem, by pracownik delegowany otrzymywał przynajmniej pensję minimalną kraju przyjmującego, ale wszystkie składki socjalne odprowadzał w państwie, które go wysyła. Zmiany przepisów w tej sprawie przewidziały wypłatę wynagrodzenia na takich samych zasadach, jak w przypadku pracownika lokalnego.
Nowe prawo w trakcie prac legislacyjnych było krytykowane między innymi za to, że dzieli kraje unijne na bogate centrum i biedniejsze peryferia. Kraje takie jak Francja, Belgia czy Austria pod hasłem równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu lobbowały za rozwiązaniami zwiększającymi koszty pracy firm z biedniejszej części UE i ograniczającymi czas świadczenia usług - twierdzono.
Eksperci think tanku Inicjatywa Mobilności Pracy (IMP) wskazali, że powyższe kraje obecnie nie ułatwiają polskim pracodawcom zdobycia informacji o nowych regulacjach: obowiązkowych składnikach wynagrodzenia i wymaganych warunkach zatrudnienia. Jednocześnie zaostrzają kontrole i kary administracyjne za naruszanie regulacji.
Tymczasem z powodu nieprecyzyjnych zapisów unijnej dyrektywy i wdrażania jej przez kraje unijne na ostatnią chwilę ustalenie, do których konkretnie przepisów prawa pracy należy się stosować, może być bardzo trudne. W efekcie w takich krajach jak Francja, Niemcy, Belgia czy Austria polskich usługodawców mogą czekać wysokie kary.
Decyzja TSUE
W swoich wyrokach Trybunał oddalił obydwie skargi w całości - napisano w komunikacie prasowym TSUE.
Zdaniem TSUE twórcy unijnego prawa nie mogą zostać pozbawieni możliwości dostosowania prawa do "wszelkich zmian okoliczności lub do rozwoju wiedzy".
Według TSUE dyrektywa dotycząca delegowania pracowników w ramach świadczenia usług z 1996 roku doprowadziła do niesprawiedliwych warunków konkurencji między przedsiębiorstwami mającymi siedzibę w przyjmującym państwie członkowskim i przedsiębiorstwami delegującymi pracowników do pracy.
Trybunał stwierdził, że prawodawcy powinni dbać też o realizację wytyczonych Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej celów przekrojowych.
"Wśród tych celów znajdują się wymogi związane z promowaniem wysokiego poziomu zatrudnienia oraz z zapewnieniem odpowiedniej ochrony socjalnej" - przypomina TSUE.
Trybunał zbadał też zarzut dotyczący tego, że dyrektywa eliminuje przewagę konkurencyjną pod względem kosztów, z której korzystali usługodawcy mający siedzibę w niektórych państwach członkowskich.
Zdaniem Trybunału dyrektywa dokonuje zrównoważenia czynników, w których świetle przedsiębiorstwa mające siedzibę w różnych państwach członkowskich mogą konkurować.
"Dyrektywa ta nie eliminuje jednak ewentualnej przewagi konkurencyjnej, z której mogliby korzystać usługodawcy w niektórych państwach członkowskich, ponieważ w żadnym razie nie prowadzi ona do wyeliminowania wszelkiej konkurencji opartej na kosztach" - twierdzi TSUE.
"Pojęcie 'minimalnej stawki płacy' w wykładni nadanej mu przez Trybunał znacząco odbiegało od praktyki stosowanej przez przedsiębiorstwa delegujące pracowników do innego państwa członkowskiego, polegającej na wypłacaniu im jedynie płacy minimalnej" - napisano.
TSUE przypomina, że w ocenie skutków dyrektywy napisano, że w 2014 roku w kilku przyjmujących państwach członkowskich odnotowano znaczne różnice w wynagrodzeniu między pracownikami zatrudnionymi przez przedsiębiorstwa mające siedzibę w tych państwach członkowskich a pracownikami delegowanymi do nich.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock