Importerzy żywności i napojów do Wielkiej Brytanii mogą zostać objęci cłami w wysokości 9,3 miliarda funtów rocznie, jeśli Wielka Brytania opuści Unię Europejską bez porozumienia - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Barclays. To zaś doprowadziłoby do wzrostu cen produktów w sklepach.
- Niektóre produkty uniknęłyby ceł, nawet w scenariuszu bez umowy, ale w przypadku większości towarów efekt zwiększonego obciążenia taryfowego byłby wyjątkowo szkodliwy, zwłaszcza najtańszych towarów - powiedział Ian Gilmartin, szef działu sprzedaży detalicznej Barclays.
Jak wynika z raportu w 2017 roku do Wielkiej Brytanii przywieziono żywność i napoje o wartości 48 miliardów funtów, co stanowiło około 40 procent całego rynku na Wyspach.
Co ważne, aż 71 procent importowanych produktów pochodziło z Unii Europejskiej, a więc nie podlegały żadnym cłom. W przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia mogłoby się to jednak zmienić.
- Pozytywna umowa handlowa jest niezbędna, jeśli mamy chronić brytyjskich eksporterów i uniknąć znacznych podwyżek cen dla brytyjskich konsumentów - powiedział Gilmartin.
Reuters podaje, powołując się na raport Barclays, że najwyższe cła zostałyby nałożone na mrożoną wołowinę. Ma ona wynosić nawet 300 procent ceny tego produktu, podczas gdy w przypadku soku pomarańczowego byłoby to 180 procent.
Według Bloomberga sprzedawcy mogą próbować zwiększyć udział towarów od lokalnych producentów.
Obawy ministrów
Tymczasem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez porozumienia w sprawie przyszłych relacji ze Wspólnotą obawia się część ministrów brytyjskiego rządu.
Według informacji "The Times" w gronie polityków, którzy chcą powstrzymać szefową rządu przed takim scenariuszem, znajdują się między innymi szefowie resortów: do spraw brexitu Dominic Raab, spraw zagranicznych - Jeremy Hunt, spraw wewnętrznych - Sajid Javid i środowiska - Michael Gove. "Times" zaznacza, że według ministrów lepsze od zerwania negocjacji byłoby wypracowanie luźniejszego porozumienia o wolnym handlu wzorowanego na istniejącej umowie pomiędzy UE a Kanadą. - Nie chcemy braku porozumienia, a wiele osób uważa, że jej taktyka (premier May - red.) może sprawić, że przypadkowo do tego dojdzie - powiedziało źródło dziennika. Gazeta twierdzi, że grupa nie przedstawiła szczegółów swojej propozycji, w tym rozwiązania problemu dotyczącego przyszłego statusu Irlandii Północnej i ryzyka powrotu kontroli na granicy z Irlandią.
Poparcie spada
Wcześniej w tym tygodniu May wykluczyła porozumienie wzorowane na umowie UE-Kanada, podkreślając, że w efekcie doprowadziłoby ono do pozostania Irlandii Płn. we wspólnym rynku i unii celnej, naruszając integralność terytorialną Zjednoczonego Królestwa. Kwestia rządowej strategii w negocjacjach dotyczących brexitu prawdopodobnie zdominuje rozpoczynającą się w niedzielę konwencję programową Partii Konserwatywnej w Birmingham. Sondaż portalu Conservative Home wskazuje, że członkowie ugrupowania stają się coraz bardziej krytyczni wobec przyjętej przez May tak zwanej propozycji z Chequers, którą popiera jedynie 7 procent z nich w porównaniu z 25,7 procent przed nieformalnym szczytem UE w Salzburgu z ubiegłego tygodnia. Jednocześnie 42 procent z nich popiera próbę wypracowania nowego projektu porozumienia wzorowanego na relacji UE z Kanadą, a aż 36 procent opowiada się za całkowitym zerwaniem negocjacji z UE i przygotowanie się na wyjście bez umowy dotyczącej przyszłości. Według tego samego sondażu zaledwie 29 procent członków partii deklaruje zaufanie do rządu w sprawie negocjacji. Przeciwnego zdania jest aż 63 procent z nich.
Zapewnienie lojalności
"Times" podkreślił jednak, że podczas poniedziałkowego posiedzenia rządu May otrzymała zapewnienie, że członkowie jej gabinetu pozostaną lojalni podczas konwencji, dając jej więcej czasu na doprowadzenie do przełomu w negocjacjach z UE.
Jednocześnie szefowa rządu musi liczyć się z krytyką ze strony byłych członków jej rządu, w tym byłego ministra ds. brexitu Davida Davisa i byłego ministra spraw zagranicznych Borisa Johnsona. Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca 2017 roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku. Zgodnie z negocjowanym porozumieniem z UE o okresie przejściowym dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.
Autor: mb / Źródło: reuters, pap, Bloomberg