Pietruszka, cebula, ziemniaki, czy truskawki. To tylko niektóre produkty, za które trzeba zapłacić w sklepach więcej niż przed rokiem. Powodem podwyżek są warunki klimatyczne.
Na Rynku w Broniszach (Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy SA w Broniszach) cena za kilogram pietruszki dochodzi nawet do 15 zł, podczas gdy średnia cena to 13 zł. Rok temu o tej samej porze za kilogram tego warzywa trzeba było zapłacić przeciętnie 9 zł, a dwa lata temu - niecałe 5 zł.
Za pietruszkę trzeba zapłacić więcej niż za szparagi. Kilogram szparagów kosztuje bowiem obecnie - podobnie jak przed rokiem - średnio 11 zł.
Drożeje jednak nie tylko pietruszka. Za kilogram cebuli białej trzeba zapłacić średnio 3,33 zł, podczas gdy rok temu cena wynosiła 0,80 zł. Niemal czterokrotnie wzrosła także cena ziemniaków, z 0,60 zł do 2,33 zł. Za seler trzeba zapłacić przeciętnie 3,50 zł, dla porównania rok temu było to 2,30 zł.
Wyższe ceny coraz mocniej odczuwają w portfelach klienci odwiedzający targowiska. Jak wskazała w rozmowie z TVN24 jedna z kobiet, "z tygodnia na tydzień jest coraz drożej". - Nie wiem, co się dzieje. Sto złotych pani weźmie, nic pani nie kupi, pieniędzy nie ma - wtóruje inna.
Przyczyny
Sonia Buchholtz z Konfederacji Lewiatan w komentarzu do ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego o inflacji wskazała, że powodem wzrostu cen żywności były warunki klimatyczne.
"Tegoroczna wiosna była skrajnie niekorzystna z perspektywy producentów żywności – susze i upały przeplatane powodziami i huraganami zmniejszyły podaż (ilość na rynku - red.) płodów rolnych, co przyczyniło się do wzrostu ich cen" - napisała ekonomistka.
Na niesprzyjające warunki pogodowe zwracają uwagę także sprzedawcy. - Brakuje truskawki, bo po deszczach dostała wysokiej temperatury i na krzakach zaczyna się gotować - powiedział jeden z nich. Cena za kilogram truskawek dochodzi nawet do 7,50 zł, podczas gdy średnia cena to 6,50 zł. Rok temu o tej samej porze za kilogram tego warzywa trzeba było zapłacić przeciętnie 3,50 zł.
- Dodatkowo problemem stała się możliwość importu. Nieurodzaj dotknął nie tylko przeważające obszary kraju, ale także większość naszych partnerów - podkreślił profesor Andrzej Kowalski z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Autor: mb / Źródło: tvn24, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24