Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju wzrosły o 2,3 procent w ujęciu rocznym oraz o 0,2 procent w porównaniu do poprzedniego miesiąca - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny.
Jak zauważył ekonomista ING Jakub Rybacki, tempo wzrostu cen żywności podniosło się z 3,3 procent do 5 procent rok do roku, spadek dynamiki widoczny był natomiast w przypadku cen paliw (z 8,6 procent do 4,1 procent rok do roku).
Zdaniem Soni Buchholtz z Konfederacji Lewiatan powodem wzrostu cen żywności były warunki klimatyczne.
"Tegoroczna wiosna była skrajnie niekorzystna z perspektywy producentów żywności – susze i upały przeplatane powodziami i huraganami zmniejszyły podaż (ilość na rynku - red.) płodów rolnych, co przyczyniło się do wzrostu ich cen" - napisała w komentarzu ekonomistka.
W efekcie - jak zauważyła - konsumentów dotykają podwyżki. Tym bardziej odczuwalne, im gospodarstwo uboższe.
Jakie prognozy?
Zdaniem Jakuba Rybackiego w nadchodzących miesiącach należy się spodziewać zbliżonych do majowego odczytów inflacji. Jak ocenił, w czerwcu i lipcu dynamika najprawdopodobniej utrzyma się nieznacznie poniżej celu NBP (2,5 procent rok do roku). W opinii Soni Buchholtz dynamika wzrostu inflacji wyhamowuje, co sprawia, że nie ma podstaw do zmiany stóp procentowych.
"Technicznie rzecz biorąc oznacza to, że polityka pieniężna prowadzona przez Radę Polityki Pieniężnej jest skuteczna, a zatem nie ma podstaw oczekiwać zmian stóp procentowych" - podsumowała ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock