Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek, że zobowiązania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ) na koniec września tego roku wyniosły 14,3 miliarda złotych. To najwyższa kwota, odkąd ministerstwo zaczęło publikować dane.
Wiceminister Sławomir Gadomski zaznaczył, że dane za trzy kwartały zawsze są gorsze niż te ostateczne, całoroczne, co wynika z systemu rachunkowości i księgowania szpitali.
- Placówki podchodzą do rozpoznania przychodów w sposób kasowy, czyli dopiero w momencie zafakturowania i otrzymania środków z NFZ rozpoznają przychód - wyjaśnił.
Gadomski akcentował, że suma zobowiązań wzrosła, ale trzeba na to patrzeć w kontekście rosnących nakładów. - Jedną z przyczyn, dlaczego rosną zobowiązania, nie tylko w sektorze zdrowia, ale w każdym standardowym przedsiębiorstwie jest to, że rośnie baza, rosną przychody. Rosnące przychody powodują rosnące koszty, większe wydatki na transport, energię, materiały itd. - wskazał.
Zadłużenie szpitali
Z danych opublikowanych przez MZ wynika, że na koniec trzeciego kwartału br. zobowiązania szpitali wyniosły 14,3 miliarda złotych. Oznacza to wzrost o 3,3 procent w porównaniu do sytuacji na koniec drugiego kwartału. Na koniec czerwca zobowiązania wynosiły 13,8 miliarda złotych.
Zadłużenie rośnie systematycznie od lat - w 2015 roku wynosiło 10,8 miliarda złotych, w 2016 - 11,2 miliarda złotych, w 2017 - 11,8 miliarda złotych, a w 2018 przekroczyło 13 miliardów złotych.
Najbardziej zadłużone są placówki w województwie mazowieckim. Zobowiązania szpitali z Mazowsza na koniec września br. wynosiły 2,1 miliarda złotych, czyli o 6,4 procent więcej kwartał do kwartału i 12,3 procent więcej niż przed rokiem.
Na kolejnym miejscu znalazło się województwo śląskie - 1,7 miliarda złotych (wzrost o 2,4 procent). Niewiele niższe zobowiązania mają szpitale w województwie lubelskim - około 1,5 miliarda złotych, czyli o 5,7 procent więcej kwartał do kwartału.
W przypadku części województw obserwowaliśmy spadek kwoty zobowiązań w porównaniu do drugiego kwartału. Chodzi o szpitale z województwa: podlaskiego - 476,3 miliona złotych, spadek o 2,3 procent; pomorskiego - 213,6 miliona złotych, spadek o 0,4 procent; świętokrzyskiego - 488,2 miliona złotych, spadek o 1,6 procent.
Najmniejsze zobowiązania mają szpitale z województwa lubuskiego - 81,2 miliona złotych.
Ministerstwo Zdrowia podało, że zobowiązania wymagalne (takie, których termin płatności minął, ale się nie przedawniły) szpitali na koniec trzeciego kwartału przekroczyły 2 miliardy złotych. Oznacza to wzrost o 4,2 procent w porównaniu do sytuacji na koniec poprzedniego kwartału.
Wiceminister Sławomir Gadomski podkreślił, że nie wszystkie placówki ponoszą straty, bo są placówki bez zobowiązań wymagalnych. - 80 procent zobowiązań wymagalnych generuje 6 procent SPZPZ-ów. Nie jest tak, że wszystkie SPZPZ-ty w kraju, albo ich przytłaczająca większość, ma powszechny problem z tym, co jest wyznacznikiem złej sytuacji, czyli zobowiązaniami wymagalnymi - powiedział. Zaznaczył, że 73 procent z nich w ogóle nie ma zobowiązań wymagalnych.
Resort długo zwlekał z publikacją danych o zobowiązaniach szpitali za 2019 rok. Takich informacji nie opublikowano przed wyborami parlamentarnymi. Dopiero w połowie listopada senator Krzysztof Brejza (KO) opublikował odpowiedź resortu zdrowia. Ministerstwo przesłało parlamentarzyście dane za drugi kwartał br.
Kontrola NIK
Pod koniec sierpnia tego roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli dotyczącej funkcjonowania systemu "podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej". Informację dla mediów biuro prasowe NIK zatytułowało "Sieć nie wyciągnęła szpitali z długów".
Z raportu wynika, że sieć szpitali, która miała ułatwić pacjentom dostęp do świadczeń zdrowotnych, a dyrektorom zarządzanie placówkami nie poprawiła ani sytuacji chorych, ani finansów większości badanych szpitali.
Tak zwaną sieć tworzą 594 szpitale, w których w sumie jest ponad 145 tysięcy łóżek. Placówki zostały podzielone na kilka poziomów. Do poziomu szpitali I stopnia zakwalifikowano 283 placówki, a do szpitali II stopnia (realizujących bardziej skomplikowane świadczenia) - 96. Do szpitali III stopnia (wieloprofilowych szpitali specjalistycznych) - zakwalifikowano 62 placówki.
W sieci znajduje się także 20 szpitali onkologicznych, 30 pulmonologicznych, 13 pediatrycznych i 90 placówek ogólnopolskich (instytutów oraz szpitali klinicznych).
Zdaniem NIK tworząc sieć nie brano pod uwagę ani społecznych potrzeb, ani możliwości diagnostycznych i terapeutycznych konkretnego szpitala. Jak wskazano, nie uwzględniono między innymi jego znaczenia w zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego w regionie - nie kierowano się sytuacją demograficzną i epidemiologiczną na obszarze funkcjonowania placówki, ani stopniem dostosowania jej infrastruktury do obowiązujących przepisów.
Alarmujący raport
Także dane z opublikowanego we wrześniu raportu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych pokazują, że zadłużenie szpitali powiatowych rośnie. - Środki, które minister zdrowia w tej chwili przekazuje, nazywamy kroplówką - mówił Andrzej Płonka, prezes Związku Powiatów Polskich.
Sieć szpitali, która miała ułatwić pacjentom dostęp do świadczeń zdrowotnych, a dyrektorom zarządzanie placówkami, nie poprawiła ani sytuacji chorych, ani finansów większości badanych szpitali. Wartość udzielanych świadczeń w ramach umów dotyczących podstawowego szpitalnego zabezpieczenia była wyższa niż wartość ryczałtu - wynika z raportu.
"Straty rosną nieprzerwanie od 2015 roku, z wyjątkiem 2017 roku, kiedy zapłata za nadwykonania była znacząca. W 2018 roku, w porównaniu do 2017 roku mamy do czynienia z załamaniem. Strata szpitali zwiększyła się o 77 proc., a w 2019 roku, przy założeniu podwojenia się pierwszego półrocza, wzrośnie o kolejne 50 proc." - czytamy w raporcie.
Autor: mb / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock