Ustawowe wakacje kredytowe są dostępne od kilkunastu dni. Do banków wpłynęło do tej pory około 850 tysięcy wniosków o zawieszenie spłaty rat - poinformował w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Pietraszkiewicz mówił też o tym, czy wakacje kredytowe będą miały wpływ na zdolność kredytową osób, które skorzystają z tego rozwiązania.
W piątek 29 lipca weszła w życie ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom wprowadzająca wakacje kredytowe. Jest to możliwość zawieszenia spłaty raty kredytu przez maksymalnie 8 miesięcy w tym i przyszłym roku. Zawieszone raty przejdą na koniec okresu spłaty, tym samym okres kredytowania wydłuży się o liczbę miesięcy, kiedy skorzystało się z wakacji kredytowych.
Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, poinformował w "Jeden na jeden" w TVN24, że do banków wpłynęło do tej pory około 850 tys. wniosków o zawieszenie spłaty rat. Jak przekazał, ZBP szacowało, że z tego rozwiązania może skorzystać "około 85 procent, a nawet zbliżymy się do 95 procent wszystkich uprawnionych". Uprawnionych do skorzystania z ustawowych wakacji kredytowych jest łącznie 2,1 mln umów kredytowych.
Wakacje kredytowe a zdolność kredytowa
Informacja o skorzystaniu z ustawowych wakacji kredytowych będzie trafiała do Biura Informacji Kredytowej. Jak zapewniała nas wcześniej Aleksandra Stankiewicz-Billewicz z biura prasowego BIK "fakt skorzystania przez klienta z wakacji kredytowych nie niesie negatywnego wpływu na scoring BIK". Scoring BIK to ocena punktowa dotycząca wiarygodności kredytowej. Może ona przyjąć wartość od 0 do 100. Im jest ona wyższa, tym większe prawdopodobieństwo, że dana osoba spłaci wszystko w terminie.
Inaczej może być w przypadku zdolności kredytowej wyliczanej przez banki, które oprócz scoringu BIK, mają też swoje, dodatkowe kryteria oceny. Pietraszkiewicz był pytany, czy może zadeklarować, że wakacje kredytowe nie będą miały wpływu na zdolność kredytową. - Wakacje kredytowe mówią, że nie jest to czas na zaciąganie kredytu - wskazał prezes ZBP.
- Każdorazowo przy wniosku o nowy kredyt, każdy bank musi bardzo dokładnie zbadać zdolność kredytową, czyli zdolność do tego, czy klient jest w stanie w określonym czasie, w określonych latach wywiązywać się z umowy - dodał gość programu "Jeden na jeden" w TVN24.
Krzysztof Pietraszkiewicz był dopytywany, czy skorzystanie z ustawowych wakacji kredytowych może utrudnić sięgnięcie po ewentualny kolejny kredyt w przyszłości, a nie w czasie zawieszenia spłaty.
W jego ocenie trzeba rozróżnić dwie sytuacje. Jak przyznał, jeżeli osoba, która skorzysta z ustawowych wakacji kredytowych będzie kiedyś ubiegała się o nowy kredyt, "to będzie całkowicie nowa sytuacja". - Ale dzisiaj, jeśli ktoś skorzysta z wakacji (kredytowych - red.), a jednocześnie złoży wniosek o kredyt, to oczywiście (...) ta kwestia będzie musiała być po prostu uwzględniana, że on ma inne, nieco przesunięte, ale ma zobowiązania. W tym sensie można powiedzieć, że jeśli ktoś w czasie wakacji kredytowych będzie chciał zaciągnąć kredyt, to jego zdolność będzie analizowana od początku - wyjaśniał prezes ZBP.
Na uwagę, że może to oznaczać, że konsument będzie traktowany jako osoba, która nie poradziła sobie ze spłatą kredytu, Pietraszkiewicz wskazał, że "każdy bank będzie postępował indywidualnie i będzie brał pod uwagę bardzo wiele czynników".
Jak tłumaczył, nie może powiedzieć, że wakacje kredytowe są bez wpływu na zdolność kredytową. - Na pewno w niektórych przypadkach nie będą obojętne, bo są pewnym sygnałem i oszukiwałbym, powtarzając, że nie ma to żadnego wpływu - wskazał Pietraszkiewicz.
- Nie będzie na pewno żadnego automatu, ale jeżeli mówimy o nowym kredycie, to nowy kredyt musi uwzględniać wszystkie istotne wydarzenia i ta kwestia może być neutralna. Ona może nawet w niektórych przypadkach poprawiać sytuację klienta, ale w niektórych przypadkach może rzutować inaczej. Każdy będzie miał tutaj swoją politykę i nie ma jednej możliwości - dodał.
"To jest poważny problem, nie tylko społeczny"
Jednocześnie prezes ZBP zwracał, że "na skutek inflacji i podwyższenia stóp procentowych, co było koniecznością, zdolność kredytowa polskich kredytobiorców, w przypadku kredytów mieszkaniowych gwałtownie spadła". - Liczba udzielanych kredytów na cele mieszkaniowe zmniejszyła się o ponad 60 procent - zauważył.
W jego ocenie "to jest poważny problem, nie tylko społeczny, ale problem ekonomiczny". - Bo wiele firm z obszaru budowlanego, produkcji materiałów budowlanych po prostu widzi, że nie będzie miała zbytu i nie będzie miała także pracy - powiedział gość programu "Jeden na jeden" w TVN24.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock