W 2025 roku ze źródeł odnawialnych będzie produkowane więcej energii niż z węgla - przewiduje Międzynarodowa Agencja Energetyczna. Oznacza to, że OZE będą największym źródłem energii elektrycznej na świecie.
W najnowszym raporcie Renewables 2020 Agencja prognozuje, że w 2025 r. OZE będą dostarczać ok. jednej trzeciej światowej produkcji energii elektrycznej, przy czym połowa tej ilości powstanie w elektrowniach wodnych, a reszta przede wszystkim w wiatrowych i słonecznych.
Całkowita moc zainstalowana źródeł słonecznych ma prześcignąć moc źródeł gazowych w 2023 r., a węglowych - rok później - ocenia MAE.
Pandemia nie zaszkodziła
W raporcie Agencja stwierdza również, że pandemia wywołana przez koronawirusa w zasadzie nie zaszkodziła rozwojowi OZE. Mimo licznych niepewności ekonomicznych apetyt inwestorów na budowę mocy odnawialnych nie słabnie, od stycznia do października 2020 r. wynikająca z wygranych aukcji moc nowych OZE będzie o 15 proc. wyższa niż w tym samym okresie 2019 r.
MAE ocenia, że przemysł, pracujący dla energetyki odnawialnej bardzo szybko podniósł się po pierwszej fali pandemii. W efekcie w październiku Agencja podniosła prognozę nowych mocy OZE w 2020 r. o 18 proc. w stosunku do majowej.
Przerwanie łańcuchów dostaw (np. import paneli lub ich części) w pierwszej połowie roku opóźniło postępy projektów OZE, jednak w drugim półroczu aktywność na budowach szybko wzrosła. Według danych MAE od czerwca do września tempo uruchamiania nowych mocy było jednak znacznie wyższe od przewidywanego, szczególnie w Europie, USA i w Chinach.
Słońce i wiatr
Agencja wskazuje, że w większości krajów fotowoltaika i turbiny wiatrowe na lądzie są nowymi mocami o najniższych kosztach, a w państwach z dobrymi warunkami - zarówno pogodowymi, jak i finansowymi - wiatr i słońce będą skutecznie rzucać wyzwanie źródłom na paliwa kopalne.
Nieco gorzej, według Agencji, wygląda sytuacja w ciepłownictwie. Udział OZE w produkcji ciepła w najbliższych latach ma pozostać na mniej więcej stałym poziomie ok. 12 proc., przy jednoczesnym wzroście globalnego zużycia ciepła o 20 proc. w okresie 2019-2025. Bez znaczącej zmiany w tym zakresie, całkowite, związane z produkcją ciepła emisje CO2 spadną w 2025 r. jedynie o 2 proc. w stosunku do roku 2019 r.
MAE spodziewa się jednak, że cele neutralności klimatycznej, ogłaszane przez coraz to nowe państwa UE i azjatyckie będą skutkować przyspieszeniem użycia OZE. Agencja przypomina, że Japonia i Korea Południowa chcą osiągnąć zerowe emisje netto w 2050 r., a Chiny - w 2060 r. Na razie jest za wcześnie, by określić dokładny wpływ tych deklaracji na tempo rozwoju OZE, ale potencjalnie będzie on znaczący - ocenia MAE.
Źródło: PAP