Do polskiego przedstawicielstwa przy Unii Europejskiej wpłynęło pierwsze wezwanie do zapłaty kar w sprawie kopalni Turów. Kwota to 15 milionów euro, czyli w przeliczeniu 68,8 miliona złotych - informuje Maciej Sokołowski, korespondent TVN24 w Brukseli. Karę w wysokości 500 tysięcy euro dziennie we wrześniu nałożył na Polskę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Kara za kopalnię Turów - wezwanie do zapłaty
"Pierwszy okres płatności to od 20 września do 19 października, czyli 30 dni i 15 mln euro. Termin do zapłaty to 45 dni kalendarzowych od dnia otrzymania tego listu. Po 45 dniach rozpocznie się naliczanie odsetek" - przytoczył informacje zawarte w wezwaniu Sokołowski.
Dodał, że w dokumencie zauważono, iż "do 29 października Polska nie przedstawiła dowodów, że wydobycie w kopalni zostało wstrzymane, co oznacza, że wciąż występuje naruszenie decyzji Trybunału z 21 maja".
"KE odnotowała polskie uwagi dotyczące rzekomych trudności w implementacji decyzji o środkach tymczasowych i prośbę, by wstrzymać wysyłanie wezwań do zapłaty w czasie trwających negocjacji między Polską a Czechami. Jednocześnie KE zauważa, że nie może wchodzić w żadne dyskusje dotyczące punktów podniesionych przez polskie władze. KE jest związana decyzją TSUE nakazującą wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów. Polskie wnioski nie mają mocy zawieszającej wykonanie decyzji" - opisał treść wezwania korespondent TVN24.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Centrum Informacyjne Rządu. Do momentu publikacji materiału nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi na nasze pytania.
Spór o kopalnię Turów - kara TSUE
W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie, a później nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niezastosowanie się do nakazu. Nakaz natychmiastowego wstrzymania wydobycia w kopalni miał być środkiem zapobiegawczym do czasu wydania wyroku przez TSUE.
Pod koniec października polskie władze zostały wezwane przez Komisję Europejską do pilnego dostarczenia dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów - zgodnie z nakazem TSUE.
- Trudno, żebyśmy zmienili naszą decyzję i zamknęli 4-7 procent naszego systemu elektroenergetycznego - komentował wtedy premier Mateusz Morawiecki.
Kopalnia Turów - rozprawa w TSUE
We wtorek - 9 listopada - w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu ma się odbyć rozprawa dotycząca kopalni Turów.
Nowa szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że tego dnia wyrok jeszcze nie zapadnie, a ma być to wysłuchanie ekspertów.
Spór o Turów - negocjacje z Czechami
Kary mogą przestać być naliczane, gdy Czechy wycofają wniosek o karę lub skargę o naruszenie przez Polskę unijnego prawa.
W piątek w Pradze wznowiono polsko-czeskie negocjacje w sprawie kopalni Turów. Była to 18. runda rozmów z udziałem obu stron.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa po piątkowym wznowieniu rozmów z Czechami w Pradze przekazała dziennikarzom, że do zawarcia porozumienia potrzebny jest jeszcze czas. - Strona czeska pracuje nad swoją propozycją spornego artykułu i odpowiedzi na naszą propozycję - poinformował w poniedziałek rzecznik resortu klimatu i środowiska Aleksander Brzózka.
Z kolei rzeczniczka ministerstwa środowiska Czech Petra Roubiczkova stwierdziła, że polsko-czeskie rozmowy są kontynuowane telefoniczne. Poszukiwane jest rozwiązanie, które będzie możliwe do przyjęcia dla obu stron - dodała.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock