Rząd chce skonfiskować rosyjskie majątki w Polsce. - Trochę takich majątków u nas jest - wskazał w rozmowie z "Wprost" premier Mateusz Morawiecki. Chodzi miedzy innymi o nieruchomości oraz aktywa finansowe, czyli akcje spółek. Ten temat ma zostać poruszony podczas poniedziałkowego spotkania szefa rządu z opozycją.
Jak poinformował rzecznik rządu Piotr Mueller, w poniedziałek ma odbyć się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami parlamentarnych sił politycznych, dotyczące sytuacji na Ukrainie i pomocy dla uchodźców. Szef rządu w rozmowie z "Wprost" wskazał, że podczas spotkania chciałby poruszyć kwestię, w jaki sposób Polska mogłaby przeprowadzić zamrożenie i konfiskatę majątków rosyjskich, które znajdują się w naszym kraju.
Rosyjski majątek w Polsce - Mateusz Morawiecki komentuje
- Prace nad ustawą o obronie Ojczyzny pokazały, że w sprawach fundamentalnych można pracować zgodnie. I to jest budujące. A na spotkaniu chcielibyśmy poruszyć kwestię, w jaki sposób Polska mogłaby przeprowadzić zamrożenie i konfiskatę majątków rosyjskich, które znajdują się w naszym kraju - powiedział Morawiecki.
- Trochę takich majątków u nas jest. Z jednej strony mamy konstytucyjne ograniczenia takiego działania, związane z prawem własności, a z drugiej – coraz więcej Polaków nie rozumie, dlaczego, skoro Włosi konfiskują jachty rosyjskich oligarchów, my nie możemy takich działań przeprowadzić w naszym kraju. Chcemy to przeprowadzić przez Sejm i uznaliśmy, że opozycja powinna być włączona w ten proces - dodał szef rządu.
W odpowiedzi na uwagę, że rosyjskich jachtów w Polsce raczej nie ma, podkreślił, że "jest trochę nieruchomości oraz aktywa finansowe, czyli akcje spółek, których przejęcie powinniśmy przeprowadzić". - W każdym razie nasz obóz mocno się za tym opowiada - powiedział premier Morawiecki.
Pomoc dla Ukrainy
Premier w wywiadzie dla "Wprost" był też pytany o przygotowanie Polski na przyjęcie uchodźców. Jak ocenił, proces - biorąc pod uwagę jego skalę - "odbywał się w sposób sprawny". - Przygotowywaliśmy całą infrastrukturę. Polska jest ewenementem w skali świata, ponieważ nie przyjmuje uchodźców do wielkich obozów. Owszem są remizy, hale sportowe czy wystawiennicze, które służą do tymczasowego zakwaterowania, ale generalnie ponad 2 miliony 200 tysięcy uchodźców zostało rozlokowanych dzięki gigantycznemu wysiłkowi Polaków, organizacji pozarządowych, kościoła, samorządów i państwa - powiedział premier.
Na uwagę, że Ukraińcy nie będą wiecznie gośćmi w polskich domach i pytanie, jak rząd zamierza ich rozlokować premier podkreślił, że uchodźcy w ogromnej większości mają nadzieję na powrót na Ukrainę. Dodał, że ci, którzy będą chcieli u nas zostać, mogą stanowić dla Polski wielką wartość.
- Przedsiębiorcy w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku twierdzą, że czynnikiem najbardziej hamującym rozwój gospodarczy jest brak rąk i głów do pracy. Sądzę, że w średnim okresie w ciągu kilku kwartałów, ten problem może się rozwiązać poprzez wejście Ukraińców w normalne życie społeczne. Brakuje nam pielęgniarek i lekarzy. Brakuje ludzi w wielu sektorach gospodarki, bo poziom bezrobocia mamy najniższy w nowożytnej historii Polski - zauważył Mateusz Morawiecki.
Pieniądze dla Polski z Unii Europejskiej
Pytany, ilu uchodźców Polska może przyjąć, żeby nasz budżet się nie zawalił, premier odparł, że nie będzie teraz wypowiadał się w tej sprawie, ponieważ wojna może mieć jeszcze różne oblicza. - Za chwilę mogą uciekać przed jeszcze bardziej dramatycznym scenariuszem kolejne setki tysięcy ludzi. I co? Nie wpuścimy ich? Wpuścimy, ponieważ kiedy chodzi o ratowanie życia, nie ma miejsca na kalkulacje - zaznaczył.
W wywiadzie padło też pytanie, czy Unia Europejska dołoży się do utrzymania uchodźców. Premier odparł, że "Unia Europejska zapewne się dołoży, ale młyny brukselskie mielą powoli".
- Dlatego państwo polskie zajęło się tym problemem szybko i zdecydowanie. Owszem dyskutujemy o refundacji naszych wydatków. Nikt zresztą tutaj łaski nikomu nie robi, ponieważ Unia Europejska wypłacała gigantyczne środki Turcji, w dwóch transzach po trzy miliardy euro za podobną liczbę uchodźców. Mam nadzieję, że teraz urzędnicy w Brukseli zastanowią się, czy w odpowiednim tempie podejmują decyzję w sprawie uchodźców z Ukrainy - stwierdził premier.
Zaznaczył też, że wojna na Ukrainie jest decydującym momentem dla geopolityki w skali regionu i świata. - Dlatego Polska jest tak aktywna – animujemy proces konstruowania sankcji, staramy się angażować dyplomację innych dużych krajów jak Stany Zjednoczone lub Wielka Brytania w pomoc Ukrainie - powiedział Morawiecki.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: PAP