W ciągu dwóch tygodni zakończymy prace nad zmianami w rządowym programie dla górnictwa - przekazał dyrektor departamentu górnictwa w Ministerstwie Aktywów Państwowych Jonasz Drabek. Przedstawiciel resortu wyjaśnił, że uwzględniono w nowym programie ustalenia umowy społecznej z górnikami oraz bieżącą sytuację branży.
Przyjętym w styczniu 2018 roku, i formalnie wciąż obowiązującym, rządowym programem dla górnictwa węgla kamiennego zajmowała się we wtorek sejmowa podkomisja stała ds. restrukturyzacji tego sektora.
Jak przypomniał podczas posiedzenia Drabek, część zadań wynikających z przyjętego blisko cztery lata temu rządowego programu została zrealizowana, jednak znaczna część dokumentu wymaga gruntownej modyfikacji, aby uwzględnić bieżące realia działania górnictwa i wydarzenia ostatnich miesięcy, głównie ustalenia umowy społecznej z górniczymi związkami.
Program dla polskiego górnictwa na ostatniej prostej
- Trwają w tej chwili prace nad gruntowną zmianą tego programu, jesteśmy bardzo mocno zaawansowani. Myślę, że w ciągu najbliższych 10 dni, do dwóch tygodni, będziemy - jako departament górnictwa - mieli wspólny materiał, który będzie oczywiście wymagał zatwierdzenia przez kierownictwo Ministerstwa Aktywów Państwowych i dalszego skonsultowania - powiedział Drabek.
Jak ocenił, przygotowywany w departamencie górnictwa MAP materiał z propozycjami konkretnych zmian w programie jest już gotowy w około 80 procentach. Później propozycjami zmian ma zająć się kierownictwo ministerstwa, a następnie powinien je zaakceptować rząd.
- Zmiany są dosyć gruntowne, bo sytuacja nam się gruntownie zmieniła - powiedział dyrektor, przypominając, iż w maju br. delegacja rządowa podpisała ze stroną społeczną umowę dotyczącą transformacji górnictwa w perspektywie 2049 roku - jej następstwem ma być całkowicie nowe uregulowanie sposobu funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego. Umowa ta zawiera mechanizmy pomocy publicznej dla górnictwa (m.in. dopłaty do redukcji produkcji), wymagające notyfikacji Komisji Europejskiej. Rozmowy w tej sprawie z Brukselą trwają.
Program dla górnictwa wczoraj i dziś
- Program musi być dostosowany do obecnej sytuacji i do tego, co zostało wynegocjowane ze stroną społeczną w zakresie mechanizmów pomocowych, konsolidacji - tych zapisów, które do tej pory nie znalazły się w programie, a powinny się w nim znaleźć - wyjaśnił Drabek.
Mówiąc o tych elementach rządowego programu z 2018 roku, które zostały zrealizowane, dyrektor wskazał m.in. na uregulowanie prawne kwestii norm jakościowych paliw stałych oraz przedłużenie koncesji na wydobycie węgla, które w wielu spółkach kończyły się w 2020 roku. Zapewniono także ciągłość finansowania procesów likwidacyjnych i polikwidacyjnych (jak odwadnianie wyrobisk dawnych kopalń) w górnictwie oraz działań osłonowych.
Drabek poinformował także, iż obecnie realizacja rządowego programu restrukturyzacji górnictwa jest kontrolowana przez Najwyższą Izbę Kontroli - kontrola jest prowadzona zarówno w Ministerstwie Aktywów Państwowych, jak i w poszczególnych spółkach górniczych.
Program dla polskiego górnictwa - prenotyfikacja Brukseli
Wiceszef MAP Artur Soboń wyjaśnił, że resort liczy, że do końca tego roku uda się uzyskać kierunkową zgodę Komisji Europejskiej na polskie propozycje dotyczące programu dla górnictwa węgla kamiennego, zaś notyfikacja programu nastąpiłaby w roku 2022. - Chciałbym, aby proces prenotyfikacji zamknął się w tym roku, abyśmy wiedzieli, jaką ustawę przygotować – powiedział wiceminister podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. restrukturyzacji górnictwa.
- Na pewno ta notyfikacja (programu dla górnictwa – red.) w tym roku się nie skończy, natomiast chciałbym, żebyśmy wiedzieli do końca tego roku, czy ten kierunek, który zaproponowaliśmy, jest do zaakceptowania. My, jako rząd, uważamy, że górnictwo przez ten okres, który związany jest z redukcją produkcji, powinno być wspierane środkami publicznymi - podkreślił Soboń, przypominając, iż obecnie środki budżetowe finansują tzw. koszty nadzwyczajne związane z restrukturyzacją górnictwa, a więc fizyczną likwidację kopalń i procesy polikwidacyjne oraz osłony socjalne.
We wniosku prenotyfikacyjnym strona polska zaproponowała kolejny instrument pomocy publicznej, jaką są dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Jak przypomniał wiceminister, taki instrument był już w przeszłości wykorzystywany np. przy wygaszaniu górnictwa niemieckiego.
- Chcemy notyfikować dodatkowy instrument, czyli dopłaty do redukcji produkcji. To instrument, który przestał funkcjonować w Unii Europejskiej w roku 2018, a był wykorzystywany na przykład w programie niemieckim. Uważamy, że specyfika Polski i trudne, zmienne otoczenie rynkowe, powodują, że chcielibyśmy ten instrument w Polsce zastosować - tłumaczył wiceszef MAP.
- Gdyby udało się te dwa instrumenty pomocy publicznej (pokrywanie kosztów nadzwyczajnych i dopłaty do redukcji produkcji – red.) uruchomić na kolejne lata i dekady, to stabilizowałoby sytuację spółek węglowych i dawałoby poczucie bezpieczeństwa dla pracowników – dodał Soboń.
Wiceszef MAP poinformował, że w poniedziałek - wraz z wiceministrem funduszy i polityki regionalnej Waldemarem Budą oraz wiceministrem klimatu i środowiska Adamem Guibourge-Czetwertyńskim – prowadził w Brukseli kolejne rozmowy na temat Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który ma łagodzić skutki przemian w górnictwie i energetyce. Jak ocenił, rozmowy z KE na ten temat są już na finiszu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock