Prezydent Andrzej Duda wyraził nadzieję, że jeszcze w piątek uda się osiągnąć "ostateczny kompromis" w sprawie końcowych ustaleń szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach. Wszyscy są w tej chwili na tym skupieni - podkreślił prezydent.
W piątek prezydent kolejny raz gościł na katowickim szczycie. Spotkał się m.in. z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem, przewodniczącym Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) Hoesungiem Lee oraz z prezydentem COP24 Michałem Kurtyką.
Obecna była także sekretarz wykonawcza UNFCCC (konwencji klimatycznej) Patricia Espinosa.
- Liczę teraz na to, że dopełnione to zostanie (...) kompromisem, zawartym - mam nadzieję - jeszcze dzisiaj - powiedział prezydent, deklarując swoje wsparcie w dążeniu do kompromisu na szczycie. - Wszyscy są w tej chwili na tym skupieni (...). Ja też staram się wspierać te dążenia i właśnie na ten temat rozmawiałem zarówno z panem sekretarzem generalnym Antonio Guterresem jak i panem prezydentem konferencji (Michałem) Kurtyką - mówił Duda.
"Ostateczny kompromis"
Katowicki szczyt, w którym uczestniczy ok. 21,5 tys. osób z całego świata, formalnie - jak informowali wcześniej prezydent Katowic Marcin Krupa i minister środowiska Henryk Kowalczyk - został przedłużony do soboty. W piątek po południu ma rozpocząć się kolejna sesja plenarna COP24. Delegaci pracują nad dokumentem, który ma być "mapą drogową" realizacji Porozumienia paryskiego - pierwszej globalnej umowy na rzecz ochrony klimatu. W ocenie prezydenta, piątkowe popołudnie to - jak mówił - "w zasadzie ostatnie momenty przed - mamy wszyscy nadzieję - już osiągnięciem kompromisu".
- Wszyscy mamy nadzieję, że ten ostateczny kompromis dosłownie za chwilę - patrząc też na długość całej (rozpoczętej 3 grudnia - przyp.red) konferencji - zostanie osiągnięty - powiedział Duda.
"Zdroworozsądkowe podejście"
Prezydent wskazał, że Polska prezentuje na szczycie "zdroworozsądkowe podejście", służące temu, aby "w trakcie tych przemian, które powinny być realizowane dla ochrony klimatu, budowania sprzyjającej klimatowi gospodarki, patrzeć także na to, jakie są potrzeby i możliwości państw, i jakie są możliwości społeczeństw".
- Miejsca pracy są w tym niezwykle ważne - w procesach transformacyjnych to absolutnie powinno być uwzględniane - podkreślił Duda. Prezydent wyraził zadowolenie z faktu, że trzy zaproponowane przez stronę polską podczas COP24 deklaracje zyskały poparcie innych państw - chodzi o deklarację o solidarnej i sprawiedliwej transformacji, deklarację o elektromobilności oraz deklarację o znaczeniu lasów dla ochrony klimatu.
Deklaracje
Śląska Deklaracja o Solidarnej i Sprawiedliwej Transformacji stanowi, że proces przejścia do gospodarki niskoemisyjnej powinien mieć charakter solidarny i sprawiedliwy, a w jego realizacji konieczny jest dialog społeczny. W zamyśle deklaracja dopełnia Porozumienie paryskie o aspekt społeczny. Sprawiedliwa transformacja ma być rozumiana jako narzędzie wspierające politykę klimatyczną, a nie jej alternatywa. Inna deklaracja - Katowickie Partnerstwo dla Elektromobilności („Driving Change Together – Katowice Partnership for Electromobility”) - ma łączyć partnerów w działaniach na rzecz czystego transportu. Deklaracja zakłada tworzenie sieci partnerstw miast, regionów, państw czy firm i organizacji, których celem ma być m.in. wymiana doświadczeń na temat rozwoju elektromobilności. Natomiast w minioną środę na szczycie klimatycznym przyjęta została Deklaracja Ministerialna „Lasy dla klimatu”, wzywająca państwa do wspólnych działań na rzecz wykorzystania lasów do równoważenia emisji CO2.
Spotkania
W programie piątkowym spotkań prezydenta podczas szczytu klimatycznego w Katowicach było także spotkanie z przewodniczącym Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) Hoesungiem Lee. IPCC w październiku br. opublikowało głośny raport gdzie jednoznacznie potwierdzono negatywne skutki zmian klimatu dowodząc, że ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5 stopnia w porównaniu z epoką przedindustrialną jest jeszcze możliwe i daje szansę na uniknięcie tragicznych konsekwencji zmian klimatu. W trakcie szczytu szef IPCC podkreślał, że osiągnięcie celu 1,5 stopnia „wymaga pilnych i dalekosiężnych działań”: aby nie przekroczyć tego progu do 2030 r. antropogeniczna (spowodowana działalnością człowieka) emisja CO2 musiałaby spaść o ok. 45 proc. w porównaniu z 2010 r., osiągając około 2050 r. poziom "zero netto".
Końcowy dokument
W czwartek prezydent COP24 Michał Kurtyka zaapelował do stron, by przyspieszyć prace nad końcowym dokumentem szczytu, który ma być mapą drogową realizacji Porozumienia paryskiego. W piątek źródło PAP w polskiej prezydencji przekazało, że po wielu dniach intensywnych negocjacji na COP24 Katowicach strony powoli dochodzą do kompromisu, nastąpiło zbliżenie stanowisk w kluczowych obszarach negocjacji, czyli w finansach, transparencji, adaptacji do zmian klimatu i łagodzeniu ich. Źródło PAP potwierdziło wcześniejsze nieoficjalne informacje agencji, że zaprezentowany dokument miał zdecydowanie mniej punktów spornych niż poprzednio. W dokumencie znalazło się ok. 170 tzw. nawiasów, czyli kwestii, w których strony nie doszły jeszcze do kompromisu. Rozmówca PAP zapewnił, że polska prezydencja "zastosowała całe spektrum dostępnych narzędzi dla osiągnięcia powodzenia negocjacji w Katowicach". Wykorzystana została obecność wielu szefów państw i rządów oraz ministrów. Konsultacje były prowadzone również na szczeblu szefów delegacji i technicznym. "Wypracowanie ambitnego i kompleksowego Pakietu Katowickiego pozostaje priorytetem polskiej prezydencji COP24" – podkreśliło źródło.
Autor: mp / Źródło: PAP