PKN Orlen wypowiedział umowę z rosyjską firmą Tatnieft na dostawy ropy naftowej z tego kierunku - poinformowało TVN24 Biznes biuro prasowe płockiego koncernu. Stało się to po tym, jak dostawy rurociągiem Przyjaźń do Polski zostały wstrzymane przez stronę rosyjską. Pierwotnie kontrakt Orlenu z Tatnieftem miał wygasnąć w 2024 roku.
Biuro prasowe PKN Orlen w przesłanej nam odpowiedzi potwierdziło wypowiedzenie umowy na dostawy ropy pomiędzy PKN Orlen i Tatnieftem. "Zakończenie relacji kontraktowej zostało spowodowane wstrzymaniem dostaw, jakie odnotowaliśmy w lutym i kolejnych tygodniach tego roku" - poinformowali przedstawiciele płockiego koncernu.
Zapytaliśmy, czy PKN Orlen otrzymał jakąś odpowiedź od Tatnieftu oraz czy polskiej spółce grożą kary za wypowiedzenie umowy, która pierwotnie miała wygasnąć w 2024 roku. Płocki koncern nie ujawnił jednak informacji w tej sprawie. "Nie ujawniamy pozostałych okoliczności ze względu na wymóg zachowania poufności" - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.
O wypowiedzeniu umowy przez PKN Orlen poinformował we wtorek wieczorem prezes koncernu Daniel Obajtek w Polsat News.
Umowy Orlenu na dostawy rosyjskiej ropy
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w mocy pozostawały dwa kontrakty Orlenu na dostawy rosyjskiej ropy. Kontrakt z Rosnieftem wygasł z końcem stycznia br. W mocy nadal pozostawała umowa z Tatnieftem. - (...) kontrakt z Tatnieftem, który był podpisany w 2015 roku, który wszedł dwa miesiące przed wybuchem wojny, to jest 10 procent do naszego systemu, wygasa w 2024 roku. Ale po wizycie (w Polsce - red.) pana prezydenta (USA Joe - red.) Bidena wstrzymano generalnie dostawy tej ropy - mówił 28 lutego br. prezes Orlenu Daniel Obajtek podczas konferencji prasowej.
Jak tłumaczył Obajtek, Orlen nie zerwał wcześniej kontraktu - przed wstrzymaniem dostaw przez stronę rosyjską - z Tatnieftem ze względu na możliwe kary. Unijne sankcje nie dotyczą bowiem transportu rosyjskiej ropy rurociągami lądowymi.
"Zgodnie z przeprowadzoną oceną istniały wątpliwości prawne dotyczące możliwości wprowadzenia sankcji na dostawy ropy z Rosji na poziomie krajowym. Zerwanie trwających kontraktów bez sankcji europejskich oznaczałoby dla Polski zagrożenie zapłaceniem kar finansowych na rzecz spółki rosyjskiej i generowanie dochodu na jej rzecz, a tym samym na rzecz budżetu Rosji, z którego finansowana jest agresja przeciw Ukrainie" - pisał w niedawnej odpowiedzi na interpelację posłów Koalicji Obywatelskiej wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: orlen.pl