Komisja Europejska poinformowała, że "w odpowiednim czasie" będzie musiała wystawić Polsce wezwanie do zapłaty kar nałożonych w związku ze sporem z Czechami o kopalnię Turów - poinformował w poniedziałek rzecznik Komisji, cytowany przez Agencję Reutera.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce zaprzestanie działalności kopalni węgla brunatnego Turów przy granicy z Czechami, a gdy Warszawa zignorowała nakaz, TSUE nałożył 20 września grzywnę w wysokości 500 tys. euro dziennie - napisał Reuters.
Kary za kopalnię Turów - co może zrobić Bruksela?
- Nie widzę w tym nic dziwnego, to jest naturalna konsekwencja orzeczenia wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości (Unii Europejskiej – red.) - stwierdził na antenie TVN24 mecenas Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy.
Po czym dodał: - Polska nad nie wykonuje tego postanowienia, więc musi zapłacić kary. Ponieważ do tej pory nie zapłaciła, to Komisja wystosuje wezwanie i teraz będzie egzekwować te pieniądze. To jest absolutnie normalna procedura. W takiej sytuacji Komisja Europejska musi zadbać o egzekwowanie tych pieniędzy. W przeciwnym razie każdy kraj mógłby lekceważyć postanowienia Trybunału Sprawiedliwości i wówczas nie miałoby to najmniejszego sensu, bo skuteczność prawa unijnego nie byłaby zapewniona.
Jego zdaniem "Komisja wyegzekwuje te kary w bardzo prosty sposób". - Chociażby potrącając je z należności, które wypłaca Polsce, więc z punktu widzenia Brukseli nie ma najmniejszych problemów z wyegzekwowaniem tych pieniędzy - podkreślił prawnik.
Dodał też, że "oświadczenia polskiego rządu, że nie będziemy płacić, są absolutnie nieodpowiedzialne". - Są kolejnym przykładem lekceważenia i ostentacyjnego wręcz wypowiadania prawnego porządku europejskiego, co jest zatrważające, ale do czego się już przyzwyczailiśmy - powiedział Wawrykiewicz.
Spór o kopalnię Turów - kary dla Polski
W lutym bieżącego roku strona czeska wniosła skargę przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów. Wtedy zawnioskowała też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli zakazu wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która zagraża, zdaniem Pragi, dostępowi do wody mieszkańcom Liberca uskarżających się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na wniosek Czech, w maju nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia.
Do tej pory odbyło się 17 spotkań przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych. Rozmawiali także eksperci i przedstawiciele samorządów oraz kierownictwo kopalni. 30 września minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka poinformował, że rozmowy polsko-czeskie ws. kopalni Turów zakończyły się fiaskiem.
Źródło: Reuters, PAP