Pompeje są zaklęte w czasie z powodu erupcji Wezuwiusza. Okazuje się, że ze słynnego miasta znikają bezcenne kamienie. Pewien Brytyjczyk próbował wywieźć ich tyle, że grozi mu nie tylko kara pieniężna 1500 euro, ale także więzienia.
Nie zabieraj kamieni z Pompejów - taki morał płynie z historii Brytyjczyka, który oskarżony jest o próbę kradzieży kilku z nich. Na szczęście jego starania spełzły na niczym, a drogocenne artefakty wróciły z powrotem na teren Parku Archeologicznego.
Próbował ukraść kamienie z Pompejów
W plecaku 51-latka policjanci mieli znaleźć pięć fragmentów kamieni oraz jedną cegłę. Jak podał portal Euronews, mężczyzna został wypatrzony przez przewodnika, który zauważył, jak Szkot zabiera kawałki chodnika. Natychmiast poinformował o tym ochronę.
Turysta został zatrzymany przez policję poza terenem pompejskiego parku na stacji kolejowej Villa dei Misteri. Mężczyzna tłumaczył się, że zamierzał ofiarować kamienie synowi, który posiada kolekcję rzadkich przedmiotów. Szkot zasłaniał się nieznajomością włoskiego prawa – nie wiedział, że kamieni z Pompejów nie wolno zabierać.
Sprawa pozostającego anonimowym mężczyzny jest w toku. Za kradzież grozi mu nie tylko kara grzywny w wysokości od 927 do 1500 euro (od ok. 4 do ok. 6,3 tys. zł), ale nawet pozbawienia wolności do sześciu lat.
Lepsza kara niż klątwa
1500 euro może okazać się niską kwotą za ratunek od wiecznego nieszczęścia, na jakie według legendy skazani są ludzie kradnący kamienie z Pompejów. Za jej sprawą wiele z takich artefaktów zostało zwróconych, by pozbyć się w ten sposób ciążącej na nich klątwy.
Starożytne Pompeje zostały zniszczone przez erupcję Wezuwiusza w 79. roku naszej ery.
Kradzież kamieni to częste przekleństwo popularnych miejsc turystycznych. Na przykład w Brugii w szczycie sezonu znika miesięcznie nawet 70 sztuk zabytkowej kostki brukowej, co naraża miasto na koszty wynikające z konieczności ich uzupełnienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock