Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń poinformował, że na czwartek zaplanowano ciąg dalszy rozmów z Czechami w sprawie kopalni Turów. - Rozmowy nie są łatwe, bo strona czeska dzisiaj zaproponowała trudny do zaakceptowania projekt umowy międzyrządowej - podkreślił wiceminister w radiowej Jedynce.
Polsko-czeskie negocjacje w sprawie Turowa zostały zawieszone w ubiegły wtorek. Polska delegacja już trzykrotnie przylatywała do Pragi, jednak nadal nie osiągnięto porozumienia w sprawie ostatecznego kształtu umowy. Na ten temat we wtorek w radiowej Jedynce mówił wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.
- Jeśli chodzi o sam Turów, to mogę jeszcze raz uspokoić wszystkich, którzy nas słuchają - kopalnia pracuje normalnie, zespół elektorowi pracuje normalnie - tutaj nic się nie wydarzy takiego, co mogłoby w jakikolwiek sposób wpływać na bezpieczeństwo energetyczne, miejsca pracy – zapewnił Soboń.
Wiceszef MAP zapewnił, że trwają rozmowy z Czechami. - Oczywiście rozmawiamy, bo najlepszym sposobem byłoby wykonanie tego krótkiego porozumienia, które podpisywałem 24 maja z moim odpowiednikiem, wiceministrem środowiska w Czechach. To porozumienie, w którym zakreśliliśmy bloki tematyczne, które powinny być w umowie międzyrządowej. Podpisanie tej umowy międzyrządowej oznaczałoby wycofanie skargi głównej i zamknięcie sprawy w polubowny sposób i nad tą umową rządową teraz rozmawiamy – wyjaśnił.
Zaznaczył, że "te rozmowy nie są łatwe, bo strona czeska dzisiaj zaproponowała - powiedziałbym - trudny do zaakceptowania projekt umowy międzyrządowej". - I na temat tego projektu od kilku tygodni rozmawiamy. W czwartek wrócimy do tych rozmów – powiedział Soboń.
Spór o kopalnię Turów
Rokowania polsko-czeskie w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie mają doprowadzić do powstania umowy międzyrządowej, która określi warunki, na jakich Czechy wycofają skargę złożoną do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Czeski rząd w połowie czerwca przesłał Polsce pierwszą wersję umowy dotyczącej kopalni Turów. O przesłaniu projektu poinformował czeski minister środowiska Richard Brabec. Jak mówił, dokument zawiera warunki, których spełnienia przed wycofaniem pozwu z TSUE i po jego wycofaniu domagają się Czesi. Szczegółów wysłanego do Warszawy projektu jednak nie ujawniono.
Oprócz wysłanego projektu umowy Czechy wniosły do TSUE o ukaranie naszego kraju karą finansową w wysokości 5 mln euro dziennie "za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów".
TSUE pod koniec maja nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu. Decyzja ta wiąże się ze skargą Czech, w ocenie których kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. Jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce przystąpiła Komisja Europejska.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes