Obciążanie Narodowego Banku Polskiego i rządu winą za wysoką inflację to narracja Kremla - napisano na banerze, który zawisł na budynku NBP. Zmiany na siedzibie banku centralnego zauważył dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki, prowadzący programy "Rozmowa Piaseckiego" i "Kawa na ławę". W poniedziałek poznaliśmy ostateczne dane o kwietniowej inflacji. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w ubiegłym miesiącu wzrosły o 14,7 procent rok do roku.
Na banerze, który wisi na siedzibie NBP, czytamy, że "obciążanie Narodowego Banku Polskiego i rządu winą za wysoką inflację to narracja Kremla". Wymieniono też dwie "główne przyczyny inflacji": agresję rosyjską w Ukrainie, a także pandemię "i jej skutki".
Oskarżenia o "rosyjską narrację"
Podczas ostatniej konferencji prasowej Adam Glapiński przekonywał, że "narracja, że to błędy rządu" doprowadziły do inflacji "to narracja Rosji". - Jeśli ktoś chce protestować przeciwko inflacji, niech idzie pod ambasadę Rosji, a jeśli uważa, że pandemia narodziła się w Chinach, to też pod ambasadę Chin - mówił prezes NBP.
- Spotykam argumenty, że inflacja bazowa jest wysoka z powodu błędnej polityki NBP. To bzdury, demagogia - powiedział prezes NBP. - Przyczyny wysokiej inflacji na całym świecie są dwa: pandemia i agresja Rosji na Ukrainę - dodał.
Dudek: to kłamstwo inflacyjne
Ekonomiści nie zgadzają się jednak z takimi twierdzeniami. - Kto jest odpowiedzialny za to, że spali się nam gospodarka, oszczędności? Ten, kto wzniecił, czy ten, kto zaniechał gaszenia pożaru? - zastanawiał się niedawno w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych, profesor Szkoły Głównej Handlowej Sławomir Dudek.
Dodał, że "kłamstwem inflacyjnym" są twierdzenia, że wyłącznymi przyczynami inflacji są pandemia i agresja rosyjska w Ukrainie. - Można porównać to do pożaru. Załóżmy, że Putin wzniecił ten ogień inflacyjny, ale też dołożył do tego późną reakcją prezes Glapiński, rząd też podpala, rozrzucając te transfery socjalne - ocenił.
Inflacja w Polsce
Inflacja w Polsce utrzymuje się obecnie na dwucyfrowych poziomach. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2023 roku wzrosły o 14,7 procent rok do roku. Liderem wzrostów pozostaje cukier, który wyprzedził ceny energii cieplnej i usług transportowych. Są też produkty, których ceny spadły rok do roku.
Według danych NBP w kwietniu 2023 roku po wyłączeniu cen żywności i energii inflacja wyniosła 12,2 procent, licząc rok do roku. Jest to wskaźnik wzrostu cen po wyłączeniu cen żywności i energii.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Konrad Piasecki, TVN24