W pierwszym półroczu doszło do ponad 17 tysięcy przestępstw kradzieży w sklepach, to o blisko 4 tysiące przestępstw więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem - wynika z danych Komendy Głównej Policji, na które powołuje się "Rzeczpospolita". Jak zauważono, z półek sklepowych bez płacenia znikają towary wydawałoby się niewielkiej wartości - jak masło, bułki, pomidory.
Jak pisze "Rz", w okresie od stycznia do czerwca br. dramatycznie wzrosła liczba kradzieży w sklepach i stacjach benzynowych we wszystkich kategoriach, czyli jako wykroczenia (towary o wartości do 500 zł), jak i przestępstwa przywłaszczenia cudzego mienia (powyżej 500 zł).
- Wzrost kradzieży dotyczy praktycznie całej Polski, choć w niektórych regionach jest mniejszy, w innych większy. Na pewno wpływ ma na to inflacja, drożyzna, którą odczuwają Polacy. Wiele osób nie może sobie pozwolić na niektóre produkty, a chce je mieć - ocenia w wypowiedzi dla dziennika insp. Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
Wzrost liczby kradzieży
Z danych KGP wynika, że w pierwszej połowie roku doszło do 17 tys. 219 przestępstw kradzieży w sklepach - w tym samym okresie roku ubiegłego takich przypadków było 13 tys. 491. Jak czytamy w artykule, nie tylko alkohol i papierosy znikają z półek sklepowych bez płacenia, ale też kremy, czekolada, kawa, a nawet towary o niewielkiej wydawałoby się wartości – jak masło, bułki, pomidory.
Gazeta zauważa, że w samej Warszawie rok temu zanotowano 1815 kradzieży mienia znacznej wartości, teraz - już 2391. Największy wzrost, o blisko 600 przypadków, odnotowano na terenie okręgu Rzeszowa i Lublina.
Jak pisze "Rz", o pladze kradzieży towarów mogą w tym roku mówić także właściciele stacji paliw. W pierwszym półroczu dokonano 1543 przestępstwa, podczas gdy w 2021 roku było 1080 takich przypadków. "Tak samo jest z przypadkami wykroczeń (a więc towarem o wartości poniżej 500 zł), gdzie z 29 tys. 136 ujawnionych przypadków w 2021 r. obecnie mamy już 43 tys. 515 zdarzeń" - czytamy.
Za kradzież towaru powyżej 500 zł grozi do pięciu lat więzienia, poniżej tej sumy - kara grzywny i do 30 dni aresztu (o jej wysokości decyduje sąd). Ministerstwo Sprawiedliwości przed wakacjami zaproponowało podniesienie tej kwoty, z powodu inflacji, do 800 zł - przypomina "Rz".
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock