PiS prowadziło przez lata taką politykę, która zasypywała wszystkie problemy pieniędzmi - powiedział w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24 były członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski. Dodał, że "ta polityka prowadzona przez PiS i NBP, który utrzymywał cały czas realnie ujemne stopy procentowe, doprowadziła do totalnej zapaści oszczędności".
Rada Polityki Pieniężnej w październiku 2021 roku rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych. W efekcie, w ciągu roku główna, referencyjna stopa procentowa wzrosła z poziomu 0,1 proc. do 6,75 proc. Rada w październiku, listopadzie - a teraz również w grudniu - zdecydowała się jednak utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie.
Stopy procentowe bez zmian. "Podwyżki rządowi przeszkadzają"
Bogusław Grabowski przyznał, że nie zaskoczyła go środowa decyzja RPP.
- To było wiadomo. Stopy procentowe nie będą podnoszone. Musimy zwrócić uwagę, że bank centralny zgodnie z konstytucją i ustawą NBP powinien dbać o stabilność pieniądza. W tym celu, Rada Polityki Pieniężnej, która w NBP sprawuje ten mandat i te obowiązki, jest nieodwoływana, aby żadne siły zewnętrzne na nią nie wpływały, przyjęła strategię bezpośredniego celu inflacyjnego. Czyli podnosi stopy lub obniża, jeżeli inflacja jest za duża albo za mała, przekracza ten cel. Powinna w ciągu 24, maksymalnie 36 miesięcy doprowadzić pieniądz do stabilności, czyli inflacji nie wyższej niż 2,5 proc. - mówił.
Według Grabowskiego "prezes Glapiński to nominant polityczny rządzącej partii". - On nie ma zamiaru wykonywać takich celów. Prowadzi tylko politykę pieniężną, żeby sprzyjać, a na pewno nie przeszkadzać partii rządzącej. Jak jest spowolnienie gospodarcze, to on będzie przeciwdziałał temu spowolnieniu, nie zważając na inflację - stwierdził.
Były członek RPP nie zgodził się ze stwierdzeniem, że kredytobiorcy mogą być zadowoleni z tego, że nie podniesiono stóp procentowych. - Dla kredytobiorców ważne jest, ile więcej będą płacić, jaki będzie łączny poziom odsetek powyżej tego kapitału, który dostali. Chyba lepiej zapłacić troszkę więcej za stopy procentowe wyższe w ciągu roku, dwóch niż mieć takie stopy procentowe przez pięć czy siedem lat albo później w efekcie jeszcze wyższe - powiedział.
Grabowski stwierdził, że "w jednym Glapiński jest słowny, w swoim wynurzaniu się na molo w Sopocie". - Nie sądzę, żeby były podwyżki stóp procentowych, no chyba, że byłaby jakaś katastrofa. Podwyższanie stóp procentowych rządowi przeszkadza w pozyskiwaniu elektoratu przed nowymi wyborami - ocenił.
Grabowski o polityce PiS: to zasypywanie problemów pieniędzmi
Ekonomista stwierdził, że "PiS prowadziło przez lata taką politykę, która zasypywała wszystkie problemy pieniędzmi". - Szczególnie dotyczy to swojego własnego elektoratu. To spowodowało, że w budżecie mamy niespotykany do tej pory poziom wydatków sztywnych, które trudno ograniczyć, a dominują w nich wydatki socjalne - powiedział.
- Ta polityka prowadzona przez PiS i NBP, który utrzymywał cały czas realnie ujemne stopy procentowe, doprowadziła do totalnej zapaści oszczędności. To jest ta część bieżącego dochodu, którą nie konsumujemy, a oszczędzamy. Ona spadła poniżej 5 proc. - powiedział ekonomista.
- Dlatego teraz PiS, mimo że chciałby prowadzić politykę jeszcze większego deficytu i długu, nie jest w stanie jej finansować na naszym rynku. Teraz dopiero przejdziemy, do tego, co robił Gierek. Zaczniemy zadłużać kraj poza granicami kraju - przewidywał.
Pytany o wypłatę czternastych i piętnastych emerytur stwierdził, że "oczywiście nas na to nie stać". - Czy państwo stać, aby mnie do każdego tankowania dopłacać 30 zł? Albo 25 zł co miesiąc do centralnego ogrzewania? Czy ja sobie nie mogę z tym poradzić? Pewnie takich jak ja mnóstwo - ocenił. Zdaniem ekonomisty jednocześnie wystarczającej pomocy nie otrzymują tym, którzy "nie mają nawet na jedzenie po tym, gdy opłacą wszystkie rachunki". - Za mało pomaga potrzebującym, a rozdaje ogromnej rzeszy, milionom, którzy tego nie potrzebują - stwierdził gość Moniki Olejnik.
Jacek Kurski do Banku Światowego. "Bardzo mnie to zaskoczyło"
Grabowski mówił również o nowej posadzie dla Jacka Kurskiego. Narodowy Bank Polski poinformował w środę, że Jacek Kurski rozpoczął pracę jako Alternate Executive Director szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie.
- Bardzo mnie to zaskoczyło. Bank Światowy to międzynarodowa organizacja, która udziela pożyczek na różne programy rozwojowe głownie krajom trzeciego świata. To nie jest międzynarodowa szczujnia, bo do kierowania szczujnią pewnie pan Kurski kwalifikacje ma - mówił Grabowski.
- Będzie się na pewno tam nudził. Nie będzie nic rozumiał (..) Myślę, że to nominacja pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Po to kowal ma szczypce, żeby sobie rąk nie parzył. Tacy panowie jak prezydent Duda, prezes Glapiński, to są szczypce w rękach prezesa, aby wykonywali polecenia - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24