- Do 15 maja administracja Donalda Trumpa zamierza prowadzić konsultacje dotyczące limitów czipów - przekazał w środę wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski. To reakcja na limit eksportu amerykańskich komponentów, nałożony między innymi na Polskę, przez administrację prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena.
W styczniu resort handlu USA opublikował decyzję mającą na celu ograniczenie eksportu amerykańskich czipów GPU (graphic processing units) - procesorów graficznych - do wybranych krajów. Nowe zasady dzielą kraje świata na trzy kategorie: 18 "kluczowych sojuszników", których restrykcje nie obowiązują, ponad 120 innych krajów (w tym Polska), które według standardowych zasad będą mogły sprowadzać 50 tys. GPU rocznie (z możliwością zwiększenia do 100 tys.), a także kraje budzące obawy (m.in. Chiny i Rosja), gdzie obowiązuje embargo.
- Otrzymaliśmy jasny komunikat ze strony administracji Donalda Trumpa, że trwają konsultacje (ws. limitów czipów - red.), które zakończą się 15 maja i jest możliwość weryfikacji tej decyzji - przekazał wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski podczas obrad sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii. Dodał, że nowy rząd amerykański będzie analizował uwagi wysłane przez inne państwa, których dotyczą limity, a także uwagi firm prywatnych.
"Niezrozumiała" decyzja USA
- Decyzja nie ma wpływu na obecne zakupy, które są planowane w krótkim terminie i na które są zabezpieczane albo deklarowane środki w budżecie państwa - zapewnił Standerski. Wyjaśnił, że wstępne analizy MC pokazały, iż Polska wykorzystuje obecnie od 5 do 10 proc. nałożonego limitu i w najbliższym czasie ta liczba nie wzrośnie.
- Jednak z punktu widzenia polskiego rządu i innych krajów unijnych decyzja (USA - red.) jest niezrozumiała, nie ma żadnych podstaw faktycznych i jest ze szkodą w gospodarczych relacjach polsko-amerykańskich, zwłaszcza że została podjęta w ostatnich dniach urzędowania poprzedniej administracji, kiedy pracownicy departamentu pakowali się - wskazał. Dodał, że decyzja jest ważna z punktu widzenia "atmosfery inwestycyjnej" w Polsce i innych państw regionu.
Zapewnił, że ministerstwa cyfryzacji, spraw zagranicznych oraz rozwoju i technologii podjęły natychmiastowe działania, aby wyjaśnić sytuację, zarówno z przedstawicielami administracji Joe Bidena, jak i Donalda Trumpa, po tym, jak zaczęli oni urzędować.
"Potrzebna jest dalsza analiza"
- Strona amerykańska nie potrafiła jednoznacznie powiedzieć, dlaczego Polska została zakwalifikowana do pierwszej kategorii krajów objętych limitami i że potrzebna jest dalsza analiza - wskazał Standerski, odnosząc się do decyzji administracji Bidena.
Standerski dodał, że administracja Trumpa przekazała z kolei, że trwają konsultacje, a dodatkowo rząd ma 60 dni na podsumowanie wszystkich spraw, które zastał po poprzednikach. - Przekazała też informacje na temat krytycznych głosów firm amerykańskich dla tych regulacji - zaznaczył.
Wiceminister przekazał ponadto, że przedstawiciele MC spotkali się z firmami amerykańskimi m.in. w Davos i w Brukseli. Dodał, że miały one przekazać swoje krytyczne stanowisko co do styczniowej decyzji administracji USA. Standerski wyjaśnił, że były to m.in. wielkie firmy technologiczne, takie jak Amazon, IBM i Qualcomm.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock