Z powodu pogarszających się przez pandemię nastrojów rynkowych złoty może w najbliższych dniach kontynuować osłabianie się, a euro może kosztować więcej niż 4,60 zł - oceniła główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
W czwartek około godziny 19.30 euro kosztowało 4,57 zł, dolar - 3,86 zł, funt brytyjski - 5,06 zł, a frank szwajcarski - 4,26 zł.
W czwartek miała odbyć się konferencja dotycząca nowych zasad bezpieczeństwa w związku z pandemią, ale ze względu na trwające prace parlamentarne i głosowania w Sejmie została przeniesiona na godz. 11.00 w piątek.
- W oczekiwaniu na przeniesioną na piątek konferencję w sprawie obostrzeń złoty pozostaje na słabszych poziomach. Liczba zakażonych koronawirusem w kraju przyrasta bardzo szybko i ma to wpływ na notowania. Spodziewam się, że nawet jak nastroje globalne się poprawią, to dużej poprawy w notowaniach nie zobaczymy. Jeżeli sytuacja będzie się pogarszać, a nowy pakiet fiskalny dla gospodarki w USA będzie odkładany w czasie, EUR/PLN może znaleźć się na poziomie 4,60 lub wyżej - poinformowała Monika Kurtek.
- Pandemia i narastająca nerwowość przed zbliżającymi się wielkimi krokami wyborami prezydenckimi w USA (3 listopada - red.) nie są korzystne dla złotego, stąd raczej należy spodziewać się osłabienia krajowej waluty. Gdyby pakiet został wkrótce uchwalony i na chwilę poprawił sytuację, można spodziewać się przejściowego powrotu eurodolara do wzrostów, a EUR/PLN mógłby stabilizować się w okolicy obecnych poziomów, czyli 4,58 - dodała.
Cierpliwość inwestorów na wyczerpaniu
Jej zdaniem inwestorzy tracą cierpliwość, jeśli chodzi o zapowiadany od kilku tygodni pakiet fiskalny w USA, w sprawie którego wciąż toczą się negocjacje.
- Na rynki napływają coraz gorsze dane o pandemii, jednak do niedawna oczekiwania na pakiet w USA nieco ratowały nastroje inwestorów. Od kilku dni na rynkach akcji widoczne są spore spadki, dolar się umacnia, a rentowności rosną. Ewidentnie widać niecierpliwość lub nawet utratę nadziei na to, że ten pakiet zostanie uzgodniony. Zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów, które mogą wszystko odsunąć w czasie - powiedziała.
Według analizy przygotowanej przez internetowykantor.pl złoty znów traci na wartości, mimo że spodziewano się powrotu ponownie w okolice 4,55 zł za euro. "Jeżeli ta tendencja się utrzyma, szybko możemy zobaczyć euro po 4,60 zł. Byłby to najwyższy poziom od marca i niewiele brakowałoby do maksimów z kryzysu 2008 roku. Powodem spadków ponownie jest strach, który powoduje, że inwestorzy szukają bezpieczniejszych miejsc dla inwestycji" - napisano.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock