Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad zmianami prawa w zakresie pracy w upały - donosi wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna". Resort przekazał, że analizuje "rozwiązanie idące najdalej". Chodzi o regulacje podobne do tych znanych z południa Europy, czyli "po przekroczeniu maksymalnej temperatury pracownicy są zwalniani do domu".
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w odpowiedzi na pytania "DGP" przekonuje, że pracuje "nad kompleksową zmianą prawa dotyczącą regulacji pracy w upałach".
"Analizujemy doświadczenia innych krajów. Na przykład rozwiązanie idące najdalej, czyli po przekroczeniu maksymalnej temperatury pracownicy są zwalniani do domu, czy dodatkowe, płatne przerwy na schłodzenie się, skrócenie godzin pracy, dodatkowe klimatyzowane pomieszczenie, w którym można odpocząć" – przekazał resort.
Postulat związkowców i sceptyczne nastawienie biznesu
Tego pierwszego od lat domagają się związkowcy - zaznaczono w tekście. - Postulujemy określenie maksymalnej temperatury w pomieszczeniach, po przekroczeniu której pracownicy będą zwalniani do domu – powiedziała w "DGP" Paulina Barańska, pełnomocnik ds. BHP Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Dodała, że konieczne są również szczegółowe regulacje dotyczące organizacji pracy w wysokich temperaturach wykonywanej na otwartych przestrzeniach.
Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan, zwrócił uwagę, że wiele procesów produkcyjnych wymaga czasu, aby je zatrzymać i ponownie uruchomić - gdyby wymagały tego przepisy dotyczące temperatury.
- Koszty takiego rozwiązania będą ogromne. Pojawiają się również pytania o konsekwencje takich zwolnień, w szczególności, czy pracownicy mieliby je odpracowywać – ocenił.
Zmiany klimatyczne wymuszają zmiany w przepisach
Na początku lipca Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało w komunikacie, że zapewnienie bezpiecznych warunków pracy w gorące dni było tematem spotkania Głównego Inspektora Pracy Marcina Staneckiego, dyrektora Centralnego Instytutu Ochrony Pracy Wiktora M. Zawieski oraz dyrektora generalnego MRPiPS Liwiusza Laski.
Resort zwrócił wówczas uwagę, że obecnie w przepisach BHP nie ma określonej maksymalnej temperatury, w której może być wykonywana praca. Ustalona za to jest jej minimalna wysokość, zależna od wykonywanej pracy.
"Z powodu zmian klimatycznych letnie miesiące są coraz cieplejsze, a dni z temperaturą powyżej 30 czy 35 stopni są coraz częstsze" - zaznaczył resort. Dodając, że tematyka obciążenia cieplnego pracowników w środowisku gorącym jest badana przez CIOP w ramach Rządowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa i Warunków Pracy, który jest realizowany w latach 2023-2025.
Ministerstwo przypomniało, że nad sprawą pochyliła się również Rada Ochrony Pracy, która w zaleceniu z 7 maja 2024 r. zaleca upowszechnianie problematyki zmian klimatu w środowisku pracy. Rada uważa za niezbędne wypracowanie systemu prac legislacyjnych, który uwzględnia zmiany klimatu w środowisku pracy. "Wielu pracodawców zgłasza wątpliwości wokół tego, w jakich przypadkach może zwolnić pracowników ze świadczenia pracy albo skrócić godziny pracy. Przejrzyste uregulowanie tej kwestii będzie więc z korzyścią dla wszystkich stron" - podkreśliło MRPiPS.
Praca w upał. Jak sprawę rozwiązano w innych państwach
W czasie spotkania eksperci przyglądali się również regulacjom w innych krajach. Jak podano w komunikacie, obecnie Unia Europejska nie ma wspólnych regulacji w tym zakresie, ale apeluje o to Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (ETUC), zrzeszająca ponad 92 związki zawodowe z całej Europy. Wezwała ona Komisję Europejską do wprowadzenia przepisów określających maksymalną dopuszczalną temperaturę w miejscu pracy na terenie całej Unii Europejskiej. Ministerstwo zwróciło uwagę, że w krajach członkowskich niektórzy ustawodawcy zdecydowali się na wprowadzenie maksymalnej temperatury w pomieszczeniach, (np. 28 st. w Słowenii), a w innych temperatura jest zależna od wykonywanej pracy.
W wielu krajach - jak dodał resort - po przekroczeniu pewnej temperatury pracownik ma prawo do płatnej przerwy od pracy albo odpoczynku w chłodnym pomieszczeniu. Inną możliwością jest taka zmiana organizacji pracy, żeby w czasie największego upału pracownicy mieli przerwę. W Kodeksie pracy są przepisy, które wskazują na konieczność podejmowania przez pracodawców działań mających na celu ochronę zdrowia i życia pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Chodzi m.in. o reagowanie na aktualne potrzeby np. przez skrócenie czasu pracy pracowników lub wprowadzenie dodatkowych przerw w pracy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock