- Żaden kraj nie może być energetycznym zakładnikiem innego, który używa surowców jako broni - mówił w Tallinie prezydent USA Barack Obama. - Działania Kremla krzywdzą samych Rosjan, bo Rosja już płaci za sankcje.
Barack Obama powiedział w Tallinie, że prezydent Rosji Władimir Putin cały czas ignoruje możliwość rozwiązania kryzysu ukraińskiego drogą dyplomatyczną.
Sankcje działają
- USA, Unia Europejska, wszyscy mówią, że woleliby rozwiązanie dyplomatyczne, ale widząc niechęć Rosji do podjęcia tej inicjatywy, byliśmy gotowi i narzuciliśmy sankcje na działalność gospodarczą Rosji. Rosja już teraz za to płaci, bo kapitał wypływa. Inwestycje zagraniczne uciekają. Inwestorzy wiedzą, że dzisiejsza Rosja nie jest warta ryzyka. Gospodarka Rosji ześlizguje się w recesję, a ratingi kredytowe spadają coraz niżej. Natomiast waluta - rubel - osiąga rekordy niskiego kursu - wyliczał Obama i dodał, że działania Rosji na Ukrainie osłabiają samą Rosję.
Zmiana kursu?
- Działania Rosji krzywdzą samych Rosjan. A przecież tak nie musi być. Nie jesteśmy zainteresowani osłabianiem Rosji. Nie chcemy konfrontacji. Przez ostatnie 20 lat Stany Zjednoczone robiły, co tylko mogły, aby wciągnąć Rosję do wspólnoty narodów, aby pomóc jej w osiągnięciu dobrobytu gospodarczego. Cieszy nas Rosja, która jest silna i sprzyja bezpieczeństwu na świecie i która rozwiązuje dysputy pokojowo, za pomocą dyplomacji. Ta droga jest nadal dla Rosji otwarta. Jednak aby nią pójść, musi zmienić kurs i zostawić w spokoju Ukrainę - stwierdził Barack Obama.
Szantaż energetyczny
Prezydent USA stwierdził, że Stany Zjednoczone nadal będą wspierać Ukrainę w jej reformach. - Aby mogła uciec od tego, co pozostawiła jej skorumpowana przeszłość, i aby rozwijała instytucje demokratyczne i swą gospodarkę oraz mogła dywersyfikować źródła energii, bo żaden kraj nie może być zakładnikiem innego, który używa energetyki jako broni - mówił Obama.
Autor: msz//km / Źródło: TVN24 BiS