Wypłacając w grudniu pomoc dla linii lotniczych LOT Polska nie dopełniła obowiązków wynikających z prawa Unii Europejskiej - poinformował rzecznik Komisji Europejskiej, która najpierw musi zatwierdzić pomoc rządową dla firmy, co w przypadku polskiego przewoźnika nie miało miejsca. Ministerstwo skarbu tymczasem odpowiada: pomoc wynikała z krytycznej sytuacji. Sprawa dotyczy 400 mln zł, które LOT dostał od resortu.
Unijne prawo, tzw. klauzula standstill, zakazuje krajowi członkowskiemu wypłacania zgłoszonej wcześniej pomocy publicznej, zanim nie zatwierdzi jej Komisja Europejska. Zgodnie z art. 108 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej udzielenie przedmiotowej pomocy wymagało zgody KE. Tym samym pomoc została udzielona przed formalnym wydaniem decyzji KE.
Ws. linii LOT Warszawa będzie toczyła "dialog"
Wiceminister skarbu Rafał Baniak przekazał w środę wieczorem informacje o tym, że w ubiegłym tygodniu spotkał się z KE w tej sprawie. - Spotkałem się z przedstawicielami Komisji i wyjaśniłem okoliczności wypłaty pożyczki. Bez niej spółce groziłaby upadłość i tym samym nie mogłaby zrealizować wykupionych przez pasażerów biletów. Poinformowałem także, że trwają intensywne prace nad restrukturyzacją LOT-u - powiedział.
Dodał, że strona polska zapewnia "pełną transparentność działań w dialogu z Komisją i gotowość do udzielenia wyczerpujących informacji nt. procesu restrukturyzacji".
400 mln zł dla LOT-u
Resort przypomniał, że 30 listopada ub.roku zarząd PLL LOT przekazał do Ministra Skarbu Państwa wniosek o udzielenie pomocy publicznej na ratowanie w formie pożyczki. Pomoc 13 grudnia uzyskała opinię Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a następnie 14 grudnia została przekazana do notyfikacji w Komisji Europejskiej.
19 grudnia zarząd polskiego przewoźnika poinformował MSP o krytycznej sytuacji spółki i potrzebie natychmiastowego wypłacenia środków pomocowych jako alternatywy wobec upadłości likwidacyjnej LOT. Minister skarbu 20 grudnia udzielił spółce pomocy publicznej na ratowanie w formie pożyczki do kwoty 1 mld zł, wypłacając transzę pożyczki w kwocie 400 mln zł - podało w środę ministerstwo.
Postępowania przeciwko Polsce nie ma
"Ponieważ Polska wypłaciła już LOT-owi część pomocy, łamiąc obowiązek zachowania klauzuli standstill, Komisja Europejska nie jest już związana żadnym formalnym terminem. Mimo to Komisja stara się podjąć decyzję jak najszybciej po tym, gdy otrzyma wszystkie odpowiednie informacje od polskich władz" - napisał w oświadczeniu rzecznik KE ds. konkurencji, Antoine Colombani.
Rzecznik wyjaśnił, że KE obowiązuje termin dwóch miesięcy na wstępną analizę wniosku o zatwierdzenie pomocy tylko wtedy, gdy kraj członkowski czeka z udzieleniem pomocy na ocenę Komisji. Ponadto KE w każdym momencie może uruchomić dochodzenie ws. pomocy publicznej, ale rzecznik zapewnił, że nie nastąpiło to w przypadku LOT-u. KE informuje publicznie, gdy uruchamia takie postępowania.
Wniosek był na biurku tylko dwa dni
18 grudnia ubiegłego roku KE informowała, że otrzymała z Warszawy wniosek dotyczący udzielenia przez polski rząd pomocy publicznej dla PLL LOT. Jako strażniczka konkurencji na wspólnym unijnym rynku, KE ocenia pomoc publiczną udzielaną przez kraje UE pod kątem jej zgodności z przepisami UE.
Tymczasem 20 grudnia, już po przesłaniu wniosku do KE, Skarb Państwa przekazał LOT-owi 400 mln zł pożyczki na ratowanie spółki. KE nie chciała wówczas komentować tego faktu.
Pieniądze odzyskane?
W połowie grudnia ministerstwo skarbu ujawniło, że LOT ma kłopoty finansowe, dlatego zarząd przewoźnika wystąpił do ministra skarbu o przyznanie 400 mln zł pomocy w pierwszej transzy; w sumie ma to być ok. 1 mld zł. Resort pozytywnie zaopiniował wniosek PLL LOT. Ministerstwo uzależniało jednak udzielenie pomocy m.in. od prowadzonego przez KE postępowania w tej sprawie, ale także od sytuacji spółki.
Jeśli KE uzna pomoc publiczną za niezgodną z zasadami UE, musi być ona odzyskana od firmy przez władze krajowe, nie są naliczane natomiast kary.
Innym liniom uszło "na sucho"
Komisja Europejska w latach 2001-2012 prowadziła ponad 50 postępowań dotyczących środków pomocowych na ratowanie, które zostały wdrożone przed wydaniem decyzji przez KE. Chodzi np. o pomoc dla Austrian Airlines. KE zgodziła się też na udzielenie pomocy dla Air Malta oraz Czech Airlines.
Na początku stycznia szef MSP Mikołaj Budzanowski powiedział, że strata PLL LOT na koniec 2012 r. może wynieść ok. 200 mln zł. Według różnych szacunków, m.in. związkowców, strata może sięgnąć nawet 300 mln zł. Jeszcze w ub.roku spółka planowała, że zamknie rok zyskiem w wysokości 52,5 mln zł. Polski przewoźnik za 2011 r. odnotował 145,5 mln zł straty. W 2010 r. strata wynosiła 163,1 mln zł.
Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Autor: adsomtomk / Źródło: PAP