- Usprawnienie państwa to jest rezerwa, z której trzeba i należy skorzystać. Rzeczpospolita to nie tylko "nocny stróż" - mówił w Wyższej Szkole Biznesu w Nowym Sączu prezydent Lech Kaczyński. A taką Polskę - według głowy państwa - muszą budować wszyscy i na każdym szczeblu władzy.
- Polacy potrzebują i zasługują na sprawne państwo, Rzeczpospolita to nie tylko "nocny stróż", a władza rządowa i samorządowa musi czynić dużo więcej niż należy do obowiązków takiego stróża - powiedział prezydent Lech Kaczyński, odbierając podczas uroczystej sesji rady Nowego Sącza tytuł honorowego obywatela tego miasta. Wcześniej podobne przesłanie wygłosił w tamtejszej WSB podczas wykładu "Gospodarka w obliczu kryzysu i jej społeczny wymiar".
Potrzebny jest wysiłek zbiorowy; państwo polskie musi być sprawne, aby spełniać swoje zadania, aby wyjść z obecnych kłopotów i aby otworzyć perspektywę jasną, jeśli chodzi o przyszłość prezio w ns
Szczęśliwi obywatele z niższymi podatkami
Bo silne i sprawne struktury państwowe to - zdaniem prezydenta - lepsze życie dla jego obywateli, którzy płacą mniej na jego utrzymanie np. swoimi podatkami. A to ważne jest zwłaszcza w trudnych czasach kryzysu. Mam nadzieję, że walcząc z kryzysem, uda się uniknąć podniesienia podatków, a jeśli będzie to konieczne, proces ten dotknie tylko grup najzamożniejszych.
Według prezydenta, światowy kryzys gospodarczy dotyka Polskę w mniejszym stopniu niż inne państwa dzięki inwestycjom zagranicznym związanym z przystąpieniem Polski do UE oraz temu, że nasz system bankowy wykazał "dużą dozę odpowiedzialności, przez co jego złe aktywa bankowe są na dużo niższym poziomie niż w innych państwach".
Wśród zagrożeń dla gospodarki Lech Kaczyński wymienił m.in. bezrobocie oraz pogarszające się, w jego ocenie, poczucie bezpieczeństwa obywateli. Zdaniem prezydenta, bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest dramatyczny spadek dochodów państwa, zarówno na poziomie rządu jak i samorządów. .
Emerytalne kłopot
Lech Kaczyński odniósł się też do zaproponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym, które zakładają przesunięcie części środków na emerytury z OFE do ZUS. Rządowe pomysły, są nazywane przez ekonomistów krótkowzroczymi i krytykowane za to, że finansowanie bieżącego deficytu ZUS demontowałoby drugi filar emerytalny.
- To ma swoje zalety, ale w sposób zasadniczy narusza pewność w obrocie gospodarczym - uważa Lech Kaczyński. Dodał, że choć reformę sprzed 10 lat uważa za niedoskonałą, to "niezwykle trudno się wycofać". - Jeśli nawet zapadnie jakaś decyzja o zmianie systemu, to ona będzie musiała być wcielana przez lata - powiedział prezydent.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24