Mam nadzieję, że uda się zmienić konstytucję i na stałe wprowadzić kwotową waloryzację rent i emerytur - powiedział minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, że projekt zmiany konstytucji w tej sprawie przygotowało PSL. Zdaniem ludowców taka zmiana spowoduje zmniejszenie dysproporcji między najwyższymi i najniższymi świadczeniami.
Obecnie renty i emerytury wszystkich świadczeniobiorców są waloryzowane o wskaźnik inflacji i 20 proc. realnego wzrostu płac. Tymczasem Kosiniak-Kamysz wielokrotnie mówił, że chciałby, aby emerytury i renty były waloryzowane w różnym stopniu, w zależności od wysokości emerytury.
Jaka waloryzacja?
Na początku roku minister rozpoczął debatę na ten temat, m.in. ze środowiskiem związków zawodowych, pracodawców i emerytów. Według jego koncepcji emerytury i renty dla wszystkich świadczeniobiorców powinny być waloryzowane o inflację, a tylko dla najbiedniejszym dodatkowo o realny wzrost płac. W ubiegłym tygodniu rząd przyjął natomiast propozycję wskaźnika waloryzacji emerytur i rent na 2015 rok, zakładając, że będzie on taki sam dla wszystkich świadczeniobiorców, zgodny z ustawowym mechanizmem - wskaźnik inflacji i 20 proc. realnego wzrostu płac. Kosiniak-Kamysz pytany, czy rządowa propozycja oznacza, że zarzucony został pomysł różnicowania waloryzacji zależnie od wysokości świadczenia, przypomniał, że PSL przygotowało własny projekt nowelizacji konstytucji, która umożliwiłaby wprowadzenie mechanizmu waloryzacji kwotowej. - Liczę na poparcie tego pomysłu w parlamencie, musimy zebrać odpowiednią liczbę podpisów. Sam klub PSL nie wystarczy, dlatego szef klubu PSL Jan Bury skierował kilka tygodni temu do wszystkich przewodniczących klubów list z prośbą o poparcie tego wniosku i mam nadzieję, że taką akceptację uzyskamy i będzie można przejść na waloryzację kwotową - powiedział minister pracy.
Wsparcie konieczne
Minister dodał, że na początku roku "pobudził" dyskusję o zmianie zasad waloryzacji, bo uważał, że "trzeba wspierać tych, którzy mają najniższe emerytury". Zaznaczył, że jako minister nie może proponować zmian konstytucyjnych - takie mogą proponować posłowie, ale reakcje premiera i PO na projekt PSL są przychylne. - Pan premier zresztą w swoim expose sam zadeklarował (w listopadzie 2011 r. - red.), że będzie przeprowadzana waloryzacja kwotowa, mogliśmy ją zrobić tylko raz, ale tu jest zwolennikiem tych rozwiązań - powiedział minister. Kwotowa waloryzacja rent i emerytur została wprowadzona nowelizacją ustawy o emeryturach i rentach z FUS w styczniu 2012 r. Każdy uprawniony do świadczeń - z FUS, KRUS i służb mundurowych - otrzymał wówczas podwyżkę w wysokości 71 zł. Gdyby zastosowano wtedy waloryzację procentową, to najniższe emerytury wzrosłyby tylko o 30-35 zł. Według rządu dzięki kwotowej waloryzacji wyższą od procentowej podwyżkę otrzymało wówczas 59 proc. emerytów i rencistów. Trybunał Konstytucyjny uznał w grudniu 2012 r., że zastosowana wówczas zmiana sposobu waloryzacji emerytur i rent z procentowej na kwotową była zgodna z konstytucją, bo była jednorazowa (dotyczyła tylko 2012 r.) i incydentalna. Stąd - jak tłumaczy dziś PSL - by wprowadzić ją na stałe, potrzebna jest zmiana konstytucji.
Prace trwają
Kosiniak-Kamysz pytany czy widzi szansę, by w 2015 r. renty i emerytury były waloryzowane kwotowo, odparł, że w Sejmie jest obecnie projekt zmiany konstytucji, który ma zakazać prywatyzacji i komercjalizacji lasów należących do Skarbu Państwa. Według niego należałoby połączyć te projekty, "i wtedy wszystko jest możliwe". - Im mniej czasu, tym trudniej, ale na razie jeszcze wszystko jest możliwe - dodał minister. Proponowany przez PSL nowy zapis ma być dodany do art. 67 konstytucji, który dotyczy prawa do zabezpieczenia społecznego. W uzasadnieniu projektu noweli ustawy zasadniczej napisano, że nowy przepis "zapewni coroczny wzrost emerytur i rent o określoną w ustawie kwotę". "Terminy i zasady waloryzacji mają zostać określone w ustawie" - dodano. PSL wskazuje, że obecnie najwyższe emerytury w ZUS sięgają 7-8 tys. zł, a najwyższe emerytury mundurowe nawet 10 tys. zł, podczas gdy najniższe świadczenia wynoszą poniżej 1 tys. zł. Do złożenia projektu zmiany konstytucji są potrzebne podpisy co najmniej 92 posłów.
Do Trybunału
W 2012 r. TK rozpatrywał połączone wnioski prezydenta Bronisława Komorowskiego i rzecznika praw obywatelskich Ireny Lipowicz, dotyczące przepisów ustawy z 13 stycznia 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS, które zawiesiły w 2012 r. waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych i zastąpiły ją waloryzacją kwotową. Prezydent nowelę wprawdzie podpisał, ale zdecydował się zwrócić do Trybunału o zbadanie jej zgodności z konstytucją. Wnioskodawcy zwrócili uwagę, że kwestionowane przepisy podniosły wszystkie emerytury i renty o jednakową kwotę 71 zł - bez względu na wysokość pobieranego świadczenia. Według prezydenta taki mechanizm podnoszenia świadczeń jest sprzeczny z zasadą wzajemności, z którą związany jest wymóg zachowania proporcjonalności między wysokością opłacanych składek a wysokością świadczeń. Ponadto, zdaniem wnioskodawców, zastąpienie w 2012 r. waloryzacji procentowej kwotową narusza zasadę równości, ponieważ sprzyja ona jedynie osobom, które pobierają emerytury lub renty w wysokości niższej niż 1480 zł.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu