Niemal 80 proc. samorządów musi do końca stycznia wypłacić nauczycielom wyrównanie w postaci tzw. "czternastki". Są zmuszone to robić, jeśli w ciągu roku nie było ich stać na płacenie pensji gwarantowanych przez Kartę nauczyciela - pisze środowy "Dziennik Gazeta Prawna". Co więcej, nauczyciele dostaną pieniądze bez względu na jakość pracy. Wypłaty mogą wynieść nawet 3 tys. zł.
Zgodnie z prawem wyrównanie należy się wszystkim. Prowadzi to do absurdów, szczególnie jeśli dyrektor szkoły odbierze słabemu nauczycielowi dodatek motywacyjny, ten i tak dostanie wyrównanie. Wypłaci mu je samorząd. Co ciekawe, tzw. "czternastki" nie dostanie ten, kto pracuje dobrze i otrzymał za to nagrodę od ministra edukacji lub kuratora - pisze "Dziennika Gazeta Prawna". Wszystko dlatego, że zawyża średnią.
Wydatki rosną
Z sondy przeprowadzonej przez gazetę w 110 gminach i 16 dużych miastach wynika, że wydatki samorządów na nauczycieli rosną. Niektóre gminy nawet 70 proc. środków budżetowych przeznaczają na oświatę. A minister finansów wymaga od nich ograniczania wydatków. Sonda gazety pokazała, że subwencja oświatowa w przeliczeniu na jednego ucznia pokrywa zaledwie połowę kosztów ponoszonych przez samorządy.
W 2012 r. te koszty jeszcze wzrosną. Wszystko przez zaplanowaną na wrzesień podwyżkę dla nauczycieli - 3,8 proc. Zapłacą za to gminy. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego problemu nie widzi. Twierdzi, że trudna sytuacja finansowa gmin to nie wina oświaty, ale ich nadmiernego zadłużania się na inwestycje ze środków unijnych. - Samorządy niech się nie zasłaniają kryzysem, bo nauczycielom podwyżki i wyższe średnie się należą - przekonuje szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24