Toyota w coraz większych tarapatach. Spółka podała, że w związku z kolejną niebezpieczną usterką będzie musiała naprawić aż 2,3 miliona aut w USA. Podobną akcję zapowiedziano też w Europie, jednak nie określono liczby ani typów wadliwych pojazdów. Kłopoty konkurenta próbuje wykorzystać General Motors, który jest gotów dopłacić równy tysiąc dolarów do kupna nowego samochodu swojej produkcji każdemu właścicielowi Toyoty.
Toyota podała we wtorek, iż poprosiła dilerów w USA o czasowe zawieszenie sprzedaży ośmiu swoich modeli. Zawieszenie sprzedaży to część rozpoczętej w zeszłym tygodniu akcji wycofywania z amerykańskiego rynku aut, w celu usunięcia usterki, która może doprowadzić do zablokowania się pedału gazu.
Jak podała we wtorkowym oświadczeniu Toyota, akcja dotyczy około 2,3 miliona pojazdów.
Producent stwierdził również, że w nadchodzącym tygodniu wstrzyma produkcję samochodów w kilku zakładach w Kanadzie oraz w stanach Indiana, Kentucky i Teksas. Obecnie produkowane samochody nie trafią do sprzedaży, do czasu aż zostaną naprawione.
W Europie też problemy
Z tego samego powodu - pedału gazu zbyt wolno powracającego do stanu początkowego - Toyota wezwie do warsztatów także samochody w Europie - oświadczyła w czwartek w Brukseli Toyota Motor Europe. Których modeli i jak wielu pojazdów to będzie dotyczyć na razie nie podano.
Japońskie media twierdzą, że w Europie będzie to dotyczyć dwóch milionów samochodów. Jak podano, w europejskich fabrykach koncernu produkcja nie zostanie wstrzymana, bowiem używają one innych części.
W ciągu dnia podobna wiadomość nadeszła z Chin. Według agencji Kyodo tam naprawa pedału gazu ma objąć 75 tysięcy samochodów marki Toyota. Rzecznik firmy odmówił jednak potwierdzenia tej informacji.
GM odpowiada
Kłopoty Toyoty to woda na młyn General Motors. Amerykański koncern ogłosił właśnie, że właściciele toyot w USA mogą liczyć na 1000 dolarów rabatu przy zakupie aut produkowanych przez GM. Promocja ma trwać do końca lutego.
- Nasi dealerzy otrzymują wiele zapytań od klientów, którzy niepokoją się swoimi toyotami. Chcemy skorzystać z tego zainteresowania - tłumaczy rzecznik GM w rozmowie z agencją AFP.
Źródło: yahoo.co.uk