Nie oddał kasety VHS. Zemściło się to srogo po 14 latach


Kasety VHS to dla większości z nas zapomniany relikt lat 90. Ich niegdyś liczne wypożyczalnie odeszły w przeszłość. Pewien Amerykanin przeżył jednak bolesne zderzenie z tym reliktem, gdy został zatrzymany do kontroli drogowej. Nieoddanie kasety 14 lat temu skończyło się zatrzymaniem.

Joames Mayers z miasta Concord w Karolinie Południowej jechał akurat z córką do szkoły, gdy policjanci zatrzymali go w związku z niedziałającym światłem stopu. Sytuacja wydawała się rutynowa. Funkcjonariusz zabrał dokumenty mężczyzny i poszedł do radiowozu je sprawdzić.

Wypożyczalnia ściga zza grobu

Jednak gdy po chwili wrócił, sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. - Facet prosi żebym wyszedł z samochodu i odszedł z nim kawałek, po czym mówi: "Proszę Pana, nie wiem jak to powiedzieć, ale mamy nakaz aresztowania Pana jeszcze z 2002 roku. Najwyraźniej nie zwrócił pan filmu 'Luźny Gość' do wypożyczalni" - opisał sytuację w rozmowie z lokalną telewizją Mayers. Po chwili obopólnej konsternacji policjant zgodził się, aby mężczyzna odwiózł córkę do szkoły i potem sam zgłosił się na posterunek. Mayers powiedział dziennikarzom, że miał nadzieje, iż wszystko uda się jakoś wyjaśnić i załagodzić. Przeliczył się jednak. Gdy już zgłosił się na posterunek, policjanci stwierdzili, że nie mają innej możliwości niż postępować zgodnie z procedurami. Mayers otrzymał wezwanie do sądu na rozprawę w sprawie nie zwrócenia kasety VHS do wypożyczalni. Zgłaszając sprawę do organów ścigania w 2002 roku wypożyczalnia domagała się 200 dolarów opłaty karnej, którą teraz zapewne powiększą jeszcze koszty postępowania sądowego. Nie wiadomo jednak komu Mayers miałby płacić, bo ścigająca go wypożyczalnia nie działa już od lat.

Autor: mk//gak / Źródło: Reuters