Na antenie rosyjskiej telewizji NTV znów padły słowa o podziale Ukrainy. Po raz kolejny wypowiedział je wiceprzewodniczący Dumy Władimir Żyrinowski w towarzystwie redaktora naczelnego popularnej rozgłośni Echo Moskwy Aleksieja Wieniediktowa.
Propozycje podziału Ukrainy padły w niedzielnym, podsumowującym wydarzenia tygodnia programie "Lista Norkina". Jednym z głównych tematem programu miało być spotkanie "czwórki normandzkiej" w Mińsku oraz osiągnięte porozumienie w sprawie sytuacji na wschodzie Ukrainy.
Po dyskusji o sposobach wyjścia kryzysu w Donbasie rozmówcy skupili się jednak na innym temacie – rozbiorze Ukrainy, który – ich zdaniem – "jest powszechnie i na poważnie dyskutowany przez media w Polsce".
Zbulwersowany Żyrinowski
"Żyrinowski i Wieniediktow zbliżyli się do mapy, pokazanej niedawno w jednej ze stacji telewizyjnych w Polsce. Zaczęli komentować sprawę. Żyrinowski był zbulwersowany faktem, że Polacy zabrali Ukrainie zbyt dużo obszarów. Wieniediktow w żartach zaproponował, by nie bawić się w szczegóły i odebrać Ukrainie obwód czernihowski, przyłączając ziemie do graniczącego z tym miejscem rosyjskiego obwodu brianskiego" – podała na swojej stronie telewizja NTV.
Nie wszyscy docenili koncept. W komentarzach pod publikacjach można przeczytać następujące opinie: "Jutro wszystkie stacje zachodnie podadzą, że dwóch podstarzałych rusków całkiem na poważnie zajęli się podziałem Ukrainy. Nie rozumieją naszego poczucia humoru"; "Hitler także dzielił Polskę, niech Żyrinowski od niego się uczy"; "Klauni"; "Zajmijcie się problemami własnego kraju i rysujcie mapy wpływów chińskich sięgających po Ural. Temat ukraiński staje się nudny".
Żyrinowski groził Polsce we wrześniu:
"Granice zdrowego rozsądku"
"To przekracza granicę zdrowego rozsądku" – napisał z kolei ukraiński portal onpress.info, komentując "przedstawienie Żyrinowskiego i Wieniediktowa w studiu NTV". "Mamy nowy skandal propagandy rosyjskiej" – podkreślił portal ukraińskiej telewizji 24tv.
O podziale Ukrainy wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy mówił wielokrotnie. W marcu ubiegłego roku, z podobną propozycją zwrócił się do polskiego MSZ. Lider nacjonalistycznej frakcji Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji sugerował wówczas, że Polska powinna "domagać się referendum w sprawie przyłączenia do kraju pięciu zachodnich obwodów Ukrainy: wołyńskiego, lwowskiego, iwanofrankowskiego, tarnopolskiego i rówieńskiego".
"Spalić, zniszczyć Kijów"
Wracając do dyskusji dotyczącej porozumień w Mińsku, Żyrinowski dowodził na antenie NTV, że odpowiedzialność za konflikt w Donbasie ponoszą władze w Kijowie i że Kijów należy "spalić i zniszczyć".
"Na uwagę jednego z rozmówców, że połowa mieszkańców Kijowa mówi po rosyjsku, Żyrinowski zmiękczył wypowiedź i zaznaczył, ze należy spalić administracje państwowe, a mieszkańców zostawić w spokoju" – pisał publicysta rosyjski Ilia Milsztejn na portalu opozycyjnym grani.ru.
"Sens życia ludzkiego w ogóle jest niezrozumiały, ale Żyrinowski jest szczęśliwym wyjątkiem. Wszyscy wiemy, po co żyje wicemarszałek izby niższej parlamentu rosyjskiego. Po pierwsze, by mierzyć poziom zohydzenia w społeczeństwie. Po drugie, by z oczywistą przyjemnością wypowiadać publicznie to, co władze rosyjskie mają na myśli" – podkreślił publicysta.
Dziennikarka i współpracownica Aleksieja Wieniediktowa Łesia Riabcewa tłumaczyła, że redaktor naczelny radia Echo Moskwy (znanego do tej pory głównie z krytyki pod adresem władz na Kremlu) przyjął zaproszenie do udziału w programie NTV, by pokazać stanowisko radia. "Nikt nas nie ciągnął tam na siłę. Potrzebowaliśmy udziału w tym programie. Nie można nienawidzić ludzi za kłamstwo i propagandę. Nie można nie dać im szansy" - podkreśliła Riabcewa.
Autor: tas\mtom / Źródło: NTV.ru, grani.ru, 24tv.ua, onpress.info
Źródło zdjęcia głównego: NTV.ru