Między 3 a 10 października doszło do 13 groźnych incydentów pomiędzy tureckimi i rosyjskimi samolotami - poinformował minister obrony Turcji Ali Kemal Aydin w czasie czwartkowej wizyty w Moskwie.
W czasie spotkania w Moskwie ze swoim odpowiednikiem, Siergiejem Szojgu, Aydin powiedział, że do każdego z incydentów doszło wzdłuż tureckiej granicy z Syrią.
Rosyjskie samoloty u granic Turcji
Strona rosyjska ze swej strony poinformowała w czwartek w formie komunikatu przekazanego przez rosyjską armię, że Moskwa "poinformowała tureckiego partnera o wszystkich naruszeniach jego przestrzeni powietrznej w dn. 3 i 4 października" i zapewniła, że "podjęto kroki w celu zapobiegania takim incydentom".
Wydarzenia z 3 i 4 października, gdy tureckie myśliwce F-16 patrolujące przestrzeń nad granicą z Syrią musiały zmieniać trasy przelotu z powodu pojawienia się na ich drodze rosyjskich maszyn oraz wkroczenie nad Turcję rosyjskiego pilota na kilka sekund zdenerwowały Ankarę. Premier Ahmed Davutoglu posunął się wtedy do stwierdzenia, że każde kolejne wkroczenie rosyjskich samolotów w przestrzeń powietrzną Turcji będzie traktowane jako "wrogie zachowanie".
Czwartkowy komunikat ministra obrony w Moskwie sugeruje jednak, że kolejne incydenty lotnicze zostały przez Ankarę w okresie od 5 do 10 października przemilczane, aż do dziś.
Autor: adso//gak / Źródło: Reuters, TASS
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons