Sunniccy islamiści, którzy prowadzą ofensywę na północy Iraku, zajęli miasto Duluija, oddalone zaledwie 90 km od stolicy kraju, Bagdadu - poinformowały w czwartek miejscowe władze, policja i świadkowie.
Wcześniej przywódcy radykalnej organizacji pod nazwą Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL), której bojownicy od wtorku atakują siły rządowe w północnym Iraku, zaapelowali do dżihadystów o kierowanie się na Bagdad, a także na Karbalę i Nadżaf, miasta uznawane za święte przez szyitów.
W czwartek parlament Iraku na nadzwyczajnym posiedzeniu ma rozpatrywać ewentualne ogłoszenie stanu wyjątkowego, o co dzień wcześniej poprosił rząd szyity Nuriego al-Malikiego. Zdaniem ekspertów da to zdominowanym przez szyitów władzom prawo do cenzurowania mediów, wprowadzenia godziny policyjnej i ograniczania ruchu ludności.
Kurdyjskie media informują, że siły rebeliantów zmierzają na Bagdad z dwóch stron At-Tadżi (20 km od Bagdadu) i Uzaim.
ISIS has marched towards Baghdad from two fronts; Taji (20 km north of the capital) and Uzaim area.— Rudaw English (@RudawEnglish) czerwiec 12, 2014
Tymczasem w Bagdadzie panuje chaos. Siły bezpieczeństwa są rozmieszczane na ulicach. Wprowadzono drakońskie środki bezpieczeństwa. Lokalna ludność oblega sklepy wykupując żywność i wodę, w obawie przed potencjalnymi walkami na ulicach.Ministerstwo Nauki i Technologii ewakuowało swoje budynki.
Parlament zebrał się w celu wprowadzenia stanu wyjątkowego, ale na obrady przybyło tylko 128 członków parlamentu i nie udało się zebrać kworum. Zdaniem ekspertów dałoby to zdominowanym przez szyitów władzom prawo do cenzurowania mediów, wprowadzenia godziny policyjnej i ograniczania ruchu ludności.
Deputowany Ammar Tohme, na którego powołuje się AFP, powiedział, że aby przeprowadzić posiedzenie konieczna jest obecność 165 deputowanych, gdy zebrało się ich tylko 128. Reuters zwraca uwagę, że większość tych, którzy zbojkotowali posiedzenie, są z frakcji sunnitów i Kurdów. Nie chcą oni przyznać nadzwyczajnych uprawnień szyickiemu premierowi.
Parliament fails to approve the emergency law http://t.co/r9qqYFrNi3— Shafaq News (@Shafaqnews) czerwiec 12, 2014
Kirkuk w rękach Kurdów
Kurdyjscy bojownicy sprawują całkowitą kontrolę nad Kirkukiem, na północy Iraku, po tym jak iracka armia opuściła posterunki w tym mieście - poinformowały w czwartek władze irackiego Kurdystanu.
- Cały Kirkuk jest w rękach peszmergów (kurdyjskich bojowników). W mieście nie ma obecnie irackiego wojska - oświadczył rzecznik peszmergów Dżabbar Jawar. W wybuchu w Kirkucie zginął jeden z kurdyjskich bojowników. Kirkuk leży na bogatych w ropę naftową terenach i z tego miasta prowadzi ropociąg do tureckiego miasta Ceyhan. Od dłuższego czasu trwa spór o dochody ze sprzedaży ropy między rządem centralnym Iraku a władzami położonego na północy kraju Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego. Iraccy żołnierze opuścili posterunki w Mosulu i kilku innych miastach, uciekając przed ofensywą dżihadystów z ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL).
Islamistyczna ofensywa w Iraku
W ramach prowadzonej od wtorku ofensywy na północy Iraku islamiści opanowali znaczne części Mosulu - drugiego co wielkości miasta w kraju i stolicy prowincji Niniwa - a także obszary w dwóch sąsiednich, głównie sunnickich prowincjach, Kirkuku i Salaheddinie.
Iracka armia "po ciężkich walkach" odbiła w czwartek z rąk dżihadystów zajęty dzień wcześniej Tikrit, miasto rodzinne Saddama Husajna, oddalone od Bagdadu o 160 km - poinformowały miejscowe media.
Według świadków oddziały islamistów zdecydowały się ominąć Samarrę, ok. 100 km od stolicy po tym, jak dzień wcześniej nie powiódł się ich atak na to miasto. Samarra jest zamieszkana w większości przez sunnitów, ale jest to dla wyznawców szyizmu miejsce święte ze względu na znajdujący się tam Złoty Meczet. W 2006 roku doszło tam do zamachu na to szyickie sanktuarium. Wywołało to krwawy konflikt wyznaniowy, w którym zginęło ogółem kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Autor: kło/kka / Źródło: PAP, Rudaw English, Shafaq News