We wschodnim Aleppo przetrwały najgorszą ofensywę, ale ostatecznie i tak musiały się ewakuować. 7-letnia Bana Alabed i jej matka od kilku tygodni na Twitterze prowadziły relację z odbijanego przez wojsko oblężonego miasta i wytrwały w nim niemal do końca. Teraz zostały uchodźczyniami.
Bana Alabed i jej matka Fatemah ewakuowały się w niedzielę ze wschodniego Aleppo do nadal znajdującego się we wpływach rebeliantów miasteczka al-Rashideen, które znajduje się w bliskiej odległości od terenów opanowanych przez rząd.
Informację o ich ewakuacji potwierdziła turecka organizacja humanitarna IHH.
"Chcę cieszyć się wolnością, a nie być uchodźcą"
Bana stała się popularna w mediach społecznościowych po tym, jak razem z mamą zaczęła w języku angielskim prowadzić relację z odbijanego przez wojsko Aleppo. Zamieszały zdjęcia, filmy, pisały, co dzieje się w mieście i o tym, jak boją się śmierci w nalotach. Ich konto na Twitterze śledzi ok. 330 tys. osób.
- Ja i Bana chciałyśmy opowiedzieć światu, jak bardzo dzieci i starcy we wschodnim Aleppo cierpią z powodu bombardowań i tego wszystkiego, ponieważ tam nie da się żyć - powiedziała w poniedziałek Fatemah. - Stworzyłyśmy konto na Twitterze, żeby powiedzieć światu, co tam się dzieje. I bardzo uszczęśliwiło nas to, że nasz głos dotarł do świata.
Someone save me now please. Hiding in the bed.- Bana #Aleppo pic.twitter.com/SuyHWO99Mz
— Bana Alabed (@AlabedBana) 24 listopada 2016
Fatemah powiedziała, że jest jej smutno, iż musiała razem z dziećmi opuścić dom rodzinny. - Jest mi przykro, bo opuszczam mój kraj. Zostawiłam tam duszę. Chcę cieszyć się wolnością, a nie być uchodźcą w innym kraju - mówiła kobieta w rozmowie z lokalną syryjską agencją prasową. Agancja prowadzona jest przez rebeliantów i zlokalizowana w Gaziantep w Turcji.
Może to oznaczać, że kobieta wie już, iż wraz z całą grupą ewakuowanych zostanie skierowana z córką do jednego z obozów w w tym właśnie kraju.
Kobieta wystąpiła przed kamerą z córką. Powiedziała, że z Aleppo zabrano je autobusami. Wszystko trwało 24 godziny i nie dano im "wody ani jedzenia". - W autobusach czekaliśmy jak więźniowie, jak zakładnicy - powiedziała. Wyjaśniła, że razem z nimi ewakuowano sierociniec w Aleppo.
Next to our house, I thought the bombs hit me. I don\\\\\'t know if there are people inside this house. - Bana #Aleppo pic.twitter.com/8kF5x6cHeJ
— Bana Alabed (@AlabedBana) 17 listopada 2016
Walka o Aleppo
Ze wschodniego Aleppo ewakuowano dotychczas około 20 tysięcy osób i trwają starania o ewakuację kolejnych - powiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu.
Aleppo w ostatnich miesiącach stało się sceną zażartych walk między siłami opozycji a wojskiem syryjskim, wspieranym przez Rosję i irańskie bojówki. Po trwającym ponad cztery miesiące oblężeniu w połowie listopada syryjska armia i sprzymierzone z nią milicje rozpoczęły ofensywę mającą na celu odbicie Aleppo. Umożliwiła ona zdobycie zdecydowanej większości dzielnic miasta kontrolowanych przez rebeliantów od lipca 2012 roku.
Good afternoon from #Aleppo I\\\\\'m reading to forget the war. pic.twitter.com/Uwsdn0lNGm
— Bana Alabed (@AlabedBana) 26 września 2016
Autor: pk/adso / Źródło: Reuters TV