Z powodu grypy i ostrego zapalenia płuc w obwodzie donieckim zmarło ok. 300 osób - informują władze w Kijowie. - Samozwańcze władze nie są w stanie zapewnić miejscowej ludności niezbędnej opieki medycznej, co prowadzi do pogorszenia sytuacji sanitarno-epidemiologicznej – przekazał ukraiński wywiad.
Władze w Kijowie informują, że skala zachorowań na grypę w okupowanych przez rebeliantów terenach w Donbasie rośnie, m.in. z powodu braku leków.
"Na epidemii grypy w Donbasie zarabiają głównie okupanci. Właściciele aptek w obwodzie donieckim podnieśli ceny na medykamenty kilkakrotnie" - napisał ukraiński portal informator.news.
Leków brakuje także w obwodzie ługańskim. Ukraińska agencja Liga podała, że w tamtejszych szpitalach potrzebni są także lekarze.
"Wskaźnik osób hospitalizowanych"
Władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej zapewniają natomiast, że sytuacja jest pod kontrolą.
Tamtejsze ministerstwo zdrowia przekazało, że liczba zachorowań na grypę w regionie spada.
"Liczba osób, które zwróciły się o pomoc medyczną z powodu podejrzeń zachorowania na grypę i ostre zapalenie płuc spadła o 18 proc. i stanowiła 3921 osób. Spada także odsetek zachorowań na grypę wśród dzieci (1724 osoby). Niemniej jednak, wskaźnik osób hospitalizowanych nadal jest wysoki: w ciągu ostatnich trzech dni do szpitali trafiło ponad 290 chorych, w tym 115 dzieci” – podał w komunikacie resort.
Na Ukrainie dominuje grypa typu H1N1, znana jako świńska grypa.
Autor: tas/ja / Źródło: liga.net, informator.news